Jak zrobić wisior z kamiennym soplem?

Zawieszki w formie sopli cieszą się niesłabnącą popularnością – i nic dziwnego! To przepis na minimalistyczny w formie wisior, który przyciąga wzrok, a w dodatku jest bardzo łatwy do wykonania.
Przedstawiamy kilka propozycji, jak można zamocować zawieszki-sople, by móc je nosić jako uniwersalne naszyjniki, pasujące do najróżniejszych stylizacji.

W jaki sposób wykonać naszyjnik z soplem na nici jubilerskiej?

Pierwszy pomysł to propozycja, w której kamień jest umieszczony bezpośrednio na nośniku (w naszym przypadku – nici, ale może to być też sznureczek lub cienki łańcuszek – w zależności od wielkości otworu w kamieniu). Do tego projektu wybrałam piękne sople kryształu górskiego.

SOPEL NA NICI JUBILERSKIEJ

Potrzebne materiały:
nici z prowadnicą (użyłam nylonowych nici Griffin turquoise 0,80 mm) – 1 op.,
drobne kamienie (wybrane przeze mnie to kryształ górski oponka fasetowana 4 x 3 mm) – ok. 15-20 szt.,
kulki-przekładki (wykorzystałam srebrne kulki pozłacane w rozmiarze 2,5 mm) – ok. 16-20 szt.,
zapięcie do biżuterii (wybrałam zapięcie z pozłacanej stali chirurgicznej kajdanki 20 x 10 mm) – 1 kpl.,
ogniwa otwarte (użyte przeze mnie to pozłacane ogniwa ze stali chirurgicznej o wielkości 4 x 0,8 mm) – 2 szt.,
zakończenia do biżuterii (wybrałam zakończenie koszyczek złoty 3 mm) – 2 szt.;

Potrzebne będą również:
– nożyczki,
– zaplaniczka/ przypalacz do biżuterii,
narzędzia do biżuterii (szczypce płaskie – 2 pary).

Wykonanie:
Na nić z prowadnicą nakładamy kamień. Sytuujemy go w takim miejscu, żeby mieć z każdej strony około 55 cm nici (z zapasem na supełki oraz wykończenie przy zapięciu). Mój naszyjnik ma ok. 80 cm długości – jeśli chcecie, by Wasz był dłuższy, uwzględnijcie to już na początku, zostawiając odpowiednio dłuższe odcinki nici po obu stronach.

Drobne elementy, którymi postanowiłam uzupełnić mój naszyjnik, będę z jednej strony nakładać za pośrednictwem igiełki, w którą wyposażona jest nić, a z drugiej – bezpośrednio na nitkę. Końcówka nici bez prowadnicy jest zabezpieczona klejem oraz usztywniona, dlatego nakładanie na nią drobnych elementów nie powinno przysporzyć nam trudności.
Jeśli jednak mamy odciętą tę część nici usztywnioną fabrycznie lub część posiadającą prowadnicę, możemy sami przygotować końcówkę ułatwiającą nawlekanie. Robimy to, przypalając koniec nici i wysmuklając go palcami lub nakładając na końcówkę odrobinę kleju i wyciągając ją w palcach, żeby uformował się zwarty koniec. 

Chwytamy dwie części nici razem i zawiązujemy supełek nad kamieniem (dość blisko, ale pozostawiając mały odstęp, żeby kamień swobodnie układał się na nici). 

Nad kryształem będzie się znajdował drobny ozdobny segment. Na oba końce nici za supełkiem wkładamy wybrane przez nas elementy – u mnie są to: złota kuleczka, pastylka kryształu górskiego i kolejna złota kuleczka.

Ponieważ nitka będzie przez nie przechodziła podwójnie, warto wsunąć te elementy najpierw na część nici bez prowadnicy, a dopiero potem na tę wyposażoną w igiełkę – w takiej kolejności nawleczenie drobnych elementów na podwójną nić jest łatwiejsze.

Znów łączymy końce nitki i wiążemy supeł tuż za ostatnim elementem segmentu. Tym razem staramy się, aby supeł znalazł się jak najbliżej niego, tak żeby elementy między oboma supełkami nie przesuwały się.

Ja zdecydowałam się uzupełnić mój naszyjnik o podobne wstawki z drobnych kamieni również w pozostałej części nici, asymetrycznie po obu stronach. Są to pastylki kryształu (jedna lub trzy) umieszczone między złotymi kuleczkami i unieruchomione supełkami. Sposób mocowania ich na nici jest taki sam: wiążemy supełek (tym razem na pojedynczej nici), za supełkiem umieszczamy wybrane przez nas ozdobne elementy, a bezpośrednio za nimi wiążemy kolejny supełek.
Takie segmenty można umieszczać na nici również symetrycznie po obu stronach kryształu.

Po ozdobieniu naszyjnika kilkoma sekwencjami z drobnych kamieni na końcówkach nici montujemy zakończenia umożliwiające podczepienie zapięcia. Ja wybrałam do tego celu zakończenia-koszyczki. Wsuwamy je na nić od dołu (od strony dołu miseczki). Następnie wiążemy na nici supeł w miejscu, w którym chcemy, by znajdowało się zakończenie (ok. 40 cm od naszego sopla). Pozostałą końcówkę nici odcinamy nożyczkami ok. 2 mm za supełkiem i zabezpieczamy, przypalając delikatnie końcówkę zapalniczką i doklejając ją palcem do supełka. Możemy nitkę odciąć również przy użyciu przypalacza, którego rozgrzana końcówka odcina, a jednocześnie zabezpiecza ucięty koniec. 

Pracujemy tutaj na nici nylonowej, która jest topliwa. Jeśli wybraliście nić jedwabną, jej końcówkę po odcięciu nożyczkami zabezpieczamy za pomocą odrobiny kleju, ponieważ ta nić się nie topi.

Nasz koszyczek przesuwamy w stronę supełka – powinien się on w nim schować i zablokować. 

Tak samo wykańczamy drugą stroną naszyjnika, dbając o to, żeby supełek umieścić dokładanie na tej samej wysokości (w identycznej odległości od elementu centralnego), co pierwszy supeł – tak żeby zapięcie znalazło się dokładnie pośrodku naszyjnika.

W obu koszyczkach domykamy haczyki – dociskamy je do krawędzi koszyczka za pomocą szczypiec płaskich. O tak powstałe oczka za pomocą ogniw otwartych podczepiamy z obu stron dwie części zapięcia. U mnie jest to zapięcie typu kajdanki, ale można tu użyć każdego innego zapięcia, na przykład karabińczyka. Pamiętajmy o prawidłowym otwieraniu i zamykaniu ogniw: odchylamy je za pomocą dwóch par szczypiec płaskich w przód i w tył.
Gotowe!

Naszyjnik jest na tyle długi, że swobodnie przejdzie przez głowę również bez zapięcia – zamiast je montować, można z powodzeniem związać na stałe nić i bądź uciąć jej końce, bądź też zostawić dłuższe, ozdobione drobnymi elementami końcówki.

Jak zrobić mocowanie dla sopli za pomocą drutu?

W poniższych dwóch przykładach użyłam efektownych, tytanowanych sopli kwarcu. Wiercenie w kamieniach wykorzystamy, żeby stworzyć najpierw odpowiednie mocowanie. Tak przygotowany kamień będzie można podwiesić na łańcuszku, sznurku lub na dowolnej innej bazie.

SOPEL NA KRAWATCE Z DRUTU

Sopelki są wiercone wierzchołkowo, dlatego krawatka z drutu to idealny sposób na stworzenie mocowania dla wisiorka. Sopel wykończony drucianą krawatką  wystarczy już tylko powiesić na nośniku – nasza propozycja to łańcuszek kulkowy. 

Potrzebne materiały: 
łańcuszek do biżuterii (wybrałam łańcuszek kulkowy 1,5 mm) – ok. 80 cm,
zapięcie do łańcuszka (użyłam zakończenia do łańcuszka kulkowego w rozmiarze 1,5 mm) – 1 szt.
drut jubilerski (wykorzystałam drut miedziany posrebrzany o grubości 0,4 mm) – ok. 30 cm;

Potrzebne będą również:
narzędzia do biżuterii (szczypce tnące, szczypce okrągłe, szczypce płaskie – 2 pary).

Wykonanie:
Przygotowujemy odpowiedni odcinek łańcuszka. Tego typu naszyjniki mają zazwyczaj od 80 do 100 cm długości – dopasujmy jego długość do naszych preferencji. Łańcuszek ucinamy za pomocą szczypiec tnących.

Z kawałka drutu formujemy na soplu krawatkę. Dokładną instrukcję, jak ją wykonać, znajdziecie we wpisie: Jak zrobić krawatkę z drutu?

Gdy nasz kamień jest już wykończony drucianą krawatką, przez jej oczko wsuwamy łańcuszek kulkowy, a końce łańcucha łączymy specjalnym zakończeniem do łańcuszka kulkowego. Ostatnią kuleczkę łańcuszka należy włożyć w środek zapięcia, a następnie przesunąć ją ku jego krańcowi, przeciągając łańcuszek przez szparkę, która tam się znajduje. Tak samo mocujemy w zakończeniu oba końce łańcuszka.
Gotowe!

Może się zdarzyć, że szparki w zakończeniu będą za mocno domknięte i łańcuszek nie będzie chciał się przez nie przesunąć. Otwory można wtedy nieco poszerzyć za pomocą szczypiec okrągłych lub płaskich. Zbyt szerokie otwory zwężamy, delikatnie ściskając narzędziami zakończenie.

SOPEL MOCOWANY NA DRUCIKU Z OCZKAMI PO OBU STRONACH

W tym sposobie mocowania wykorzystujemy otwór w kamieniu, żeby po jego dwóch stronach zrobić z drutu małe oczka. Do nich można podczepić za pomocą ogniw łańcuszek. Nadaje się do tego każdy łańcuszek wykonany z ogniw, jeśli tylko jego oczka są na tyle duże, by móc przez nie przełożyć ogniwa otwarte.

Potrzebne materiały:
drut jubilerski (użyłam drutu miedzianego pozłacanego o grubości 0,4 mm) – ok. 5 cm,
łańcuszek z ogniwami do biżuterii (wybrałam łańcuszek pozłacany ze stali chirurgicznej 3 x 2 mm) – ok. 80 cm,
ogniwa otwarte (użyłam pozłacanych ogniw ze stali chirurgicznej o wielkości 4 x 0,8 mm) – 2 szt.;

Potrzebne będą również:
narzędzia do biżuterii (szczypce tnące, szczypce okrągłe, szczypce płaskie – 2 pary).

Wykonanie:
Przygotowujemy krótki odcinek drutu, ok. 5 cm – ucinamy go za pomocą szczypiec tnących. Końcówkę drutu chwytamy szczypcami okrągłymi, a następnie owijamy ją dwukrotnie na końcówce szczypiec – powstanie oczko-sprężynka.

Od drugiej strony umieszczamy na drucie sopel. Teraz takie samo oczko wykonamy z drugiej strony. Na takie owinięcie potrzebujemy ok 1,5 cm drutu – powinniśmy  teraz jeszcze raz dokładnie przyciąć go do odpowiedniej długości. Wykonujemy oczko tak samo jak poprzednio, owijając drut wokół końcówki szczypiec.

Owinięcie wykonujemy z całości drutu, aż do zetknięcia się narzędzi z kamieniem – nie powinno tam być luzu.

Zadbajmy o to, żeby oczka były jednakowej wielkości – owinięcia powinny być wykonane na tej samej wysokości końcówki szczypiec, a najlepiej na samej krawędzi, tak żeby oczka były jak najmniejsze. 

Gdy nasz sopel ma już po obu stronach oczka, wystarczy podczepić do nich łańcuszek. Przygotowujemy odpowiednią jego długość – ok. 80 cm (lub więcej, w zależności od preferencji). Ostatnie oczka łańcuszka połączymy z oczkami wisiora za pomocą ogniw otwartych. Naszyjnik jest na tyle długi, że nie wymaga montażu zapięcia – będzie przekładany przez głowę.
Gotowe!