Biżuteria ze szklanymi kaboszonami z grafiką jest bardzo chętnie wykonywana przez rękodzielników. Kaboszony podklejane grafikami mają bajeczne kolory i wspaniałe wzory. Można je wykorzystywać z powodzeniem niemal we wszystkich technikach biżuteryjnych – hafcie sutasz i koralikowym, beadingu, wire wrappingu, makramie, frywolitce czy technikach mieszanych. Można je także po prostu wklejać w metalowe bazy wisiorków, broszek, pierścionków czy kolczyków.
Największą jednak radością i satysfakcją jest wykonanie biżuterii z własnoręcznie wykonanym kaboszonem. Szklane przezroczyste kaboszony doskonale nadają się do podklejania obrazkami. Możemy wybrać różne kształty i rozmiary, a także zdecydować, czy kaboszon ma być wypukły z jednej strony, czy płaski – w kształcie krążka.
Jak podkleić szklany kaboszon grafiką?
Żeby samodzielnie wykonać kaboszon podklejony wybranym obrazkiem potrzeba zaledwie kilku rzeczy: przede wszystkim szklanych kaboszonów, kolorowych grafik, kleju i nożyczek.
1 Wybór odpowiedniej grafiki
Patrząc na grafiki zwróćmy uwagę nawet na najmniejsze jej fragmenty. Nawet z pozoru nieciekawy obrazek, może “pod szkłem” okazać się niezwykle urokliwy.
Najlepsze do podklejania są grafiki dobrej jakości na grubszym, powlekanym papierze np. zakładki, pocztówki, okładki katalogów. Ważne, aby papier nie przemókł od kleju. Cienki papier gazetowy lub biurowy niekoniecznie się sprawdzi, a podklejanie takiego papieru taśmą klejącą może skutkować zmianą kolorów grafiki po wyschnięciu kleju.
2 Przygotowanie kaboszonów do podklejania
Kaboszony, które zamierzamy podklejać obrazkami powinny mieć gładki i płaski spód. Przed podklejaniem należy je umyć wodą z mydłem lub przetrzeć wacikiem zwilżonym kroplą alkoholu lub zmywacza do paznokci, aby usunąć ewentualne zanieczyszczenia i odtłuścić podklejaną powierzchnię.
3 Wybór odpowiedniego kleju
Najlepszym klejem do podklejania szklanych kaboszonów jest Hasulith lub Rayher. Są to kleje na bazie rozpuszczalnika, przezroczyste przed i po wyschnięciu, elastyczne i wodoodporne. Przejrzystość kleju przed wyschnięciem ma znaczenie w sytuacji, kiedy chcemy precyzyjnie umieścić kaboszon nad wybranym fragmentem obrazka. Jeśli klej będzie nieprzejrzysty lub nawet lekko mleczny nie możemy działać z taką precyzją. To, że klej po wyschnięciu musi być przezroczysty jest oczywiste :).
Wodoodporność kleju przydaje się szczególnie w sytuacji, kiedy chcemy wykorzystać kaboszon do obszycia sutaszem, a następnie zabezpieczyć gotową pracę impregnatem do sutaszu.
Zabieramy się do pracy 🙂
Zaczynamy od wybrania fragmentów, które chcemy umieścić pod kaboszonami. Najpierw “na sucho” przykładamy kaboszony do grafiki i wybieramy konkretne jej fragmenty. Można także delikatnie ołówkiem odrysować na papierze kształt kaboszonu.
Kiedy już zapadnie decyzja, jaki kaboszon wybieramy i którą grafiką go podkleimy możemy przyciąć papier – ze sporym nadmiarem. Nie należy od razu wycinać obrazka w kształcie kaboszonu – zamiast ułatwić, utrudni to pracę.
Odtłuszczamy spód kaboszonu i na jego środek wyciskamy sporą kroplę kleju. Następnie umieszczamy kaboszon nad grafiką i kładziemy na papierze, uważając, aby nie złapać klejem bąbelków powietrza. Z początku lekko i z wyczuciem, a następnie nieco mocniej dociskamy kaboszon wykonując nim delikatne ruchy okrężne i na boki. W ten sposób równomiernie rozprowadzamy klej pod szkiełkiem, aż do krawędzi kaboszonu. Nie ma problemu jesli trochę kleju wypłynie spod szkła. Tak podklejony kaboszon pozostawiamy do całkowitego wyschnięcia, czyli na ok. 24 godziny.
Po całkowitym wyschnięciu kleju po prostu ostrożnie odcinamy nadmiar papieru. Przydadzą się do tego precyzyjne nożyczki. Możemy ciąć nieco pod kątem, ale niezbyt dużym, tylko tyle, żeby papier nie wystawał poza szkło.
Jeśli spod szkła wypłynęło trochę kleju i zabrudził on kaboszon, można go usunąć patyczkiem higienicznym i zmywaczem do paznokci uważając, aby zmywacz nie dostał się pod grafikę, bo rozpuści klej. Jeśli nadmiar kleju nie zabrudził szkła wystarczy odcięcie nadmiaru papieru. Kaboszony są gotowe!
Teraz już tylko pozostaje praca z koralikami, sutaszem lub sznurkami.
Bardzo cenne rady dla takich extra autorskich projektów 😊. Kupiłam dosc dawno spawerowana już u Państwa materiały bez zastanowienia co dalej .
Wg pirady – Papier juz przyklei sie do szkla .Mam pytanie o ciąg dalszy.
Teraz przyklejenie / wklejenie kaboszonu do bazy metalowej.
Klej musi związać teraz metal + papier.
Jaki teraz zastosować by przykleić i nie zniszczył papieru ?
Proszę zastosować klej typu Hasulith lub Rayher
Sposób na podklejenie materiału do kaboszonów,konkretnie jeans. Ma Pani sposób?
Klej Hasulith, Rayher, Bostik dadzą radę 🙂
Witam. Mi niestety hasulit rozpuszcza grafikę laserową. Niewiem dlaczego ,z drukarni atramentowe nie,tylko na takiej drukarce wydruk jest nie takiej jakości jak bym chciala.
Niewiem co robić.
Może Pani spróbować innego kleju. Można też zrobić eksperyment z pokryciem grafiki cieniutką mgiełką lakieru do włosów i po wyschnięciu nanieść klej. Jak pisze to raczej eksperyment i trzeba na pewno zrobić próbne klejenie dla pewności, że metoda zadziała.
Ja mam taki problem z przyklejaniem grafiki do kaboszonu, że robią mi się bąbelki. Używam Hasulithu i podklejam grafikę taśmą klejącą. Tak myślę, żeby spróbować jeszcze z większą ilością kleju, ale nie wiem, czy nie ma jakiegoś lepszego sposobu, żeby nie było bąbelków. Może to z taśmą jest problem.
Mnie tez robiły się bąbelki, kiedy podklejałam taśmą. Kleju oczywiście musi być większa kropla, ale bez przesady, bo i tak po dociśnięciu szkła do papieru większość wypłynie i będzie tylko praca z usuwaniem tego nadmiaru. Na zdjęciu widać ile kleju wycisnęłam na kaboszon. Zawsze wyciskam większą kroplę na środek kaboszonu (widać to na zdjęciu), przykładam do papieru i ruchami na boki, w górę i w dół i wahadłowymi lewo-prawo rozprowadzam klej pod szkłem na całej powierzchni. Dociskam i czekam. Czasem zrobi się mały bąbelek, ale zwykle takie pęcherzyki są mało widoczne i można się nimi nie przejmować.
Rewelacyjny pomysł z wykorzystaniem Waszych grafik. W ten sposób nic nie ląduje w koszu…no może ścinki. Pani Agato jestem pod wrażeniem powstałych kaboszonow! Nigdy nie podklejałam samodzielnie kaboszonow żadnymi materiałami, bo nie wiedzialam jakim klejem i jak to przeprowadzic. I juz mam pomysł na zabawę z dziecmi dla nich to bedzie mega frajda.
Dziękuję, cieszę się, że pomysł się spodobał. Rzeczywiście podklejanie kaboszonów to doskonała zabawa, nie tylko dla dzieci. Powstałe kaboszony są jak cukiereczki czy “widoczki” z dziecięcych zabaw. Pozdrawiam. Agata