Ostatnio pokazałam Wam na przykładzie witrażowej zawieszki jak w całkiem nietypowy sposób można wykorzystać farby patynujące. Dziś weźmiemy w obroty pastę koloryzującą Gilders.
Zacznijmy od wyjaśnienia czym właściwie jest Gilders PasteWax? Przytaczając słowa samego producenta jest to „najbardziej wszechstronny koloryzujący wosk w paście”. Kupujemy go w zakręcanych puszeczkach, te dostępne w Royal-Stone mają 30 ml pojemności.
Sam wosk pod wieloma względami przypomina tradycyjną pastę do butów – ma podobną konsystencję i trochę też zapach. Możemy go stosować na wielu różnych materiałach, między innymi na: drewnie, metalu, glince polimerowej, tworzywach sztucznych, świecach… Nałożenie wosku na powierzchnię pozwala podkreślić jego fakturę, podobnie jak oksyda na metalu, ale dzięki dużej gamie dostępnych kolorów daje znacznie większe możliwości. W dodatku możemy je łączyć ze sobą, uzyskując nieograniczoną paletę kolorów.
Wosk na powierzchnię możemy nakładać pędzlem, gąbką, szmatką lub po prostu palcem. Całkiem nieźle sprawdzają się też papierowe patyczki higieniczne. Możemy go też rozrzedzić terpentyną. Do czyszczenia pędzla i zmywania preparatu z niepożądanych miejsc również używamy terpentyny lub rozcieńczalnika do farb.
Pasta nałożona na powierzchnię staje się sucha w dotyku po 10 minutach, a po 12 godzinach uzyskuje ostateczną twardość. To tyle jeśli chodzi o najważniejsze informacje, które możemy przeczytać na opakowaniu. Teraz pora przejść do konkretów.
Jak już wspominałam kolorów jest mnóstwo, jednak najbardziej spektakularny efekt uzyskamy nakładając zieloną patynę na ciemny metal w kolorze miedzi lub antycznym. I właśnie takie kolczyki zrobimy dzisiaj.
Materiały potrzebne do zrobienia kolczyków z patynowanych zawieszek:
- metalowe zawieszki w kolorze miedzi
- bigle miedziane lub w kolorze miedzi
- Gliders Paste Wax – u mnie w kolorze „patina”
- pędzelek lub gąbka do nałożenia patyny, ściereczka do wypolerowania zawieszki i proste szczypce do połączenia jej z biglem
Sposób patynowania zawieszek i wykonanie z nich kolczyków.
Na początek nałożymy patynę na zawieszki. Musimy dokładnie wypełnić nią wszystkie zagłębienia. Najwygodniej będzie użyć w tym celu cienkiego pędzelka. Bezpośrednio po nałożeniu patyny zawieszka nie wygląda może zbyt estetycznie, ale zaraz się tym zajmiemy.
Chcemy, żeby patyna pozostała tylko w zagłębieniach, więc musimy ją usunąć z miejsc wypukłych. Najlepiej będzie to zrobić od razu, zanim wyschnie. Miękką szmatką przecieramy jej powierzchnię, w ten sposób nie tylko usuniemy patynę z miejsc wystających, ale także wypolerujemy odsłonięty metal. Jeśli zawieszka jest dwustronna (ta jest) to podobnie możemy potraktować jej rewers.
I tak oto ze zwykłej metalowej zawieszki w kolorze miedzianym otrzymaliśmy takie cudo. Jak dachy starych świątyń albo StatuaWolności.
Oczywiście nie każdemu może odpowiadać taka kolorystyka. Jeśli wolicie delikatniejsze efekty, to możecie nałożyć zieloną patynę na zawieszkę w kolorze srebrnym. Jeszcze subtelniej będzie wyglądać złota patyna (tu konkretnie kolor antique gold) nałożona na zawieszkę w kolorze srebrnym. To tylko kilka przykładów. Kolorów patyn jest sporo, możecie je mieszać ze sobą lub nakładać jedną na drugą. Jedynym ograniczeniem jest Wasza wyobraźnia.
Wróćmy do naszych kolczyków. Pozostało nam już tylko zamontować bigiel. Zwróćcie uwagę, że oczko w zawieszce nie jest otwierane, więc musimy wybrać bigle z otwieranym oczkiem. Teraz przydadzą się szczypce. Delikatnie odchylamy na bok oczko bigla, tak jakbyśmy otwierali ogniwko. Zakładamy zawieszkę i zamykamy oczko.
Jeśli jednak zdecydujecie się na bigle, których nie da się w ten sposób zamontować, bo oczko nie jest otwierane, to też znajdziemy na to sposób. Mnie na przykład bardzo spodobały się takie jak na zdjęciu. Aby je zamontować trzeba dołożyć jakiś łącznik. Może to być koralik na szpilce, gotowy łącznik, element chainmaille lub po prostu dwa ogniwka.
Drugi kolczyk wykonujemy tak samo, jak pierwszy. Jestem pewna, że wykonanie tych kolczyków zajmie Wam mniej czasu, niż przeczytanie całego tutorialu. Zachęcam do eksperymentowania z patynami i koniecznie pokażcie tego efekty.
Prezentując pracę wykonaną na podstawie tego tutorialu, pamiętaj o podaniu autora i tytułu oraz oznaczeniu zdjęć #tutorialroyalstone
Agata Szybalska, BruxaJewelry
Chcę zakupić pastę , ale widzę ,że jest niedostępna. Czy pojawi się w sklepie?
Tak, proszę obserwować stronę.
Dzień dobry. Pasty barwiące GILDERS znajdzie Pani pod linkiem: https://royal-stone.pl/pl/search.html?text=gilders
Chce zakupic u Panstwa paste i ja rozcienczac terpentyna. Ale w jakich proporcjach by nie stracila wlasciwosci?
I jeszcze- na jakim etapie schnięcia musi być pastą , by zacząć ka polerowac na metalu i nie zetrzeć całkowicie lub aby mieć problem z polerowanie wogoke?
Dziękuję za pomoc.
Pasta jest gotowa do użycia, nie potrzeba jej rozcieńczać terpentyną. Jeśli jednak użyje Pani terpentyny, to po jej odparowaniu pasta powinna utrzymać swoje właściwości. Im pasta będzie bardziej sucha, tym trudniej ją usunąć. Czas polerowania po nałożeniu zależy od grubości nałożonej warstwy, temperatury otoczenia, a także efektu, jaki chce Pani uzyskać.