Uczestniczki akcji Polecam RoyaLOVE dostarczają Wam na co dzień wielu biżuteryjnych inspiracji. Sylwia Świercz , którą znacie zapewne jako Autorkę wielu prac beadingowych czy sutaszowych odkrywa dziś przed nami trochę inna, równie piękną stronę swojej artystycznej duszy. Poznajcie Sylwię inną niż zazwyczaj.
Pobudka. Otwieram oczy, przeciągam się. Ależ nie chce się wstać z ciepłego łóżka. Jednak czas nagli, chcąc nie chcąc wstaję. Odsłaniam roletę, a mym oczom ukazuje się piękne słońce, a w jego promieniach srebrne migoczące blaski. Patrzę na termometr – na dworze minus 3 stopnie. Tak to zapowiedź nadchodzącej zimy. Ubieram się pośpiesznie, aby przed wyjściem do pracy uchwycić parę oszronionych kadrów. I to odwieczne pytanie, czy coś wyjdzie z tego porannego fotografowania? Czy choć jedno zdjęcie będzie nadawało się do pokazania? Przecież aparat nie najwyższych lotów. Może jednak coś się nada. I tak rozważając, powoli wychodzę z domu i uwieczniam to co mnie otacza 🙂
“Jesień i Ty”
Oczy me zapatrzone w złoto, uszy zasłuchane w szum liści.
Twarz pieści promień słońca, a wiatr szepcze do ucha sekrety jesiennych dni.
Czy czegoś więcej mi potrzeba do szczęścia?
Nie, bo obok mnie stoisz Ty.
Autor: S. Świercz
“Na promieniach słońca”
Na promieniach słońca przychodzisz do mnie. Migoczesz, uśmiechasz się do mnie. Patrzę i podziwiam twój taniec, tak delikatny i ulotny. Pieścisz moją skórę, czuję twoje ciepło przenikające do mojego wnętrza. Wypełniasz mnie ciszą i spokojem. Chwilo trwaj wiecznie.
Z cyklu “Piękno wokół nas” autor S. Świercz
Od czasu do czasu próbuję też przelać na papier moje jak je nazywam „rozczochrane myśli”, zarówno w krótkiej formie przypominającej coś na kształt wiersza, jak i w dłużej jakim jest opowiadanie. Po przeczytaniu paru tekstów z zeszłego roku stwierdzam jednak, że przydał by mi się jakiś kurs literacki, aby te myśli były bardziej „uczesane” 😉 Ale czasem taka forma wyrażenia tego co w duszy gra jest ciekawym pomysłem. Można wtedy zajrzeć w głąb siebie i spróbować dotrzeć do istoty jakiegoś problemu i spróbować go rozwiązać, lub też wyrazić szczęście, miłość i inne uczucia.
Czasami zdarza się tak, że pod wpływem pisania powstaje biżuteria tak jak w przypadku poniższego tekstu powstał naszyjnik „Ariana” 🙂
PO DRUGIEJ STRONIE LUSTRA
ROZDZIAŁ I
ARIANA
„Arianę obudził skowyt wilka. Spojrzała w niebo. Pysznił się na nim księżyc w pełni. Ale ta noc była wyjątkowa – czuła to całym swoim ciałem, duszą i sercem. Coś się wydarzyło. Coś co odmieni życie wielu osób, w tym jej Ariany. Wiedziała o tym już od jakiegoś czasu. Znaki były tak silne, że każdy by to zrozumiał, nawet jeśli by tego nie chciał. Wiedziała też, że nie może ich zignorować. Dawno temu jej los został złożony w ofierze Bogini. Dziś miała zacząć wypełniać swoje przeznaczenie. Miała chronić dziecko zrodzone tej nocy. Za wszelką cenę, nawet własnego życia. Dziecko to, jak wyjawiła jej najwyższa Bogini miało uporządkować ten świat i połączyć go w jedną całość.
Ariana wstała, ubrała suknię koloru wina, na której zostały wyhaftowane insygnia Kapłanki Rubinu. Sięgnęła do szkatułki stojącej na ołtarzu i wyjęła z niej swój naszyjnik. Zdobiły go szare perły i rubiny, które w świetle księżyca zaiskrzyły intensywną czerwienią. Naszyjnik Kapłanki to relikwia dająca jej niesamowitą moc i pomagająca w spełnieniu wyznaczonego przez Boginię zadania. Założyła go. Spojrzała w lustro: „To już dziś. W końcu przepowiednia zaczęła się wypełniać” – pomyślała. Włożyła czarną pelerynę, narzuciła kaptur na swe rubinowe włosy i wyszła w noc. Noc, gdzie Bogowie Wszechświata zaczynali grę – grę o świat, w której ona miała pomóc dziecku wypełnić jego przeznaczenie.”
Autor: S. Świercz
Jest jeszcze jedna pasja, którą dzielę ze swoim mężem Krzysztofem – motocykle 🙂 Jeździmy razem z naszymi przyjaciółmi na zloty i wycieczki, a od wiosny tego roku mogę już jeździć nie tylko jako „plecak”, ale jako motocyklistka na mojej Kawusi 🙂
I tak oto toczy się moje życie pomiędzy pracą, domem, tworzeniem biżuterii, uwiecznianiem świata za pomocą fotografii i pisaniem (bardzo amatorskim). Czasem tylko żałuję, że doba nie jest z gumy i nie chce się rozciągnąć.
Pozdrawiam Was serdecznie
Sylwia
P.S.
Jeśli uważasz, że w konkursie Polecam RoyaLOVE powinna zwyciężyć Sylwia – PerłaArt, znajdź w bocznej szpalcie na jej blogu kod rabatowy do royal-stone.pl i dokonaj zakupów z rabatem 12%. Każde zakupy to jeden głos oddany na uczestniczkę zabawy. Zapraszamy!
Leave A Comment