Fakturowanie blachy pozwala na uzyskanie ciekawych efektów, a tym samym wzbogacenie i uatrakcyjnienie tworzonych projektów biżuteryjnych. Na naszym blogu publikowaliśmy już wpisy poświęcone tej tematyce. Odnajdziecie je w w poprzednich wpisach TUTAJ.

Dzisiaj zapraszamy Was do lektury artykułu przygotowanego przez Martę Norenberg, prowadzącą pracownię biżuterii artystycznej Sztuk Kilka.

Serdecznie zapraszamy do lektury i do samodzielnego tworzenia!


Nie wyobrażam sobie pracy z blachami bez możliwości zmiany ich faktury. Zarówno miedź, jak i srebro należą do metali plastycznych i pozwalają nam modyfikować wygląd swojej powierzchni. Od gładkiej i połyskującej, przez matową, po mocno młotkowaną. W dzisiejszym odcinku zdradzę Wam kilka trików na uzyskanie ciekawych faktur za pomocą prostych narzędzi.

Na samym początku muszę zaznaczyć, że niektóre techniki możemy stosować na twardej, niezmiękczonej blasze, a przed innymi musimy wyżarzyć metal, by stał się bardziej plastyczny. Najłatwiej będzie Wam zapamiętać, że wszędzie tam gdzie używamy młotka i pojawiają się uderzenia niezbędne jest wcześniejsze rozgrzanie i ostudzenie metalu. Pamiętajmy też, że w trakcie młotkowania blacha będzie stawała się coraz twardsza więc możliwe, że będzie trzeba powtórzyć rozgrzewanie metalu.

1. Wariatka.

Co się stanie, gdy wariatka spotka blaszkę? Uzyskamy ciekawą, groszkowaną powierzchnię o lekkim połysku. „Wariatka”, bo tak nazywa się tarczka składającą się z wielu drobnych drucików,jest hałaśliwa, ale efektowna. Do jej zastosowania wystarczy nam zwykła szlifierka stołowa ze stożkowym trzpieniem, na który nakręcimy tarczę. Moją maszynę ustawiam na 2500 obrotów/min,wolniejsze obroty mogą nie dać nam pożądanego efektu. UWAGA -druciki wariatki z czasem będą się łamać, dlatego przy pracy z nią konieczna jest osłona twarzy.

2. Stemple do tłoczenia …. skóry.

Czasem zdarza mi się stosować narzędzia wbrew pierwotnemu przeznaczeniu.Na zdjęciu widzicie stemple do tłoczenia wzorów na skórze, na początku w ogóle nie pomyślałam, by użyć je do metalu, aż pewnego dnia potrzebowałam wykonać sierść lwa i niechybnie wpadły wtedy w me ręce. Taki stempel przykładamy w wybranym miejscu, mocno przytrzymujemy i uderzamy młotkiem. Właśnie w tym przypadku blacha powinna być wcześniej wyżarzona. Przy zbyt długotrwałym użytkowaniu stemple mogą się zdeformować, gdyż są dostosowane do pracy ze skórami, a nie metalami. Oczywiście na rynku dostępne są też stemple przeznaczone do metali.

3. Punce i młotki cyzelerskie.

Najbardziej popularne do młotkowania blachy są młotki cyzelerskie, charakteryzujące się okrągłą jedną z końcówek. Za ich pomocą możemy nabijać na blasze wzór drobnych wgnieceń. Bardzo zbliżony efekt dadzą nam także punce, które występują w wielu rozmiarach, co jeszcze bardziej pozwala nam poszaleć z desenie. Jednak na początek polecam zakupić młotek, gdyż zestaw punc, to już spory wydatek. Nie opłaca się kupować najtańszego młotka na rynku, gdyż może się okazać, że kulista powierzchnia szybko nabierze spłaszczeń.

4. Poczciwe stare młotki.

Fakturowanie blachy nie może się obejść bez klasycznych młotków, najlepiej takich styranych o nierównych brzegach, one dają najlepsze efekty! Moc takich staruszków odkryłam, gdy zaczęłam tworzyć moje pierwsze, srebrne zwierzaki. Na zdjęciu możecie obejrzeć fakturę skrzydeł smoka oraz jak pięknie można ją wydobyć poprzez pokrycie oksydą.

5. Papier ścierny do metali.

Jeśli zależy nam na satynowym wykończeniu blachy możemy użyć zwykłych papierów ściernych, także w formie krążków zakładanych na końcówki do multi szlifierki ręcznej. Najlepiej zaopatrzcie się w kilka gradacji, bo dają różne efekty. Metal możemy pocierać w jednym kierunku lub „szorować” we wszystkie strony świata, tak właśnie uczyniłam z ażurową oprawą ze zdjęcia, którą wcześniej pokryłam oksydą.

6. Diamentowe frezy.

Efekt podobny do tego, jaki daje nam wariatka możemy uzyskać używając diamentowych końcówek do Dremela, które są dostępne we wszystkich marketach budowlanych. W trakcie fakturowania pamiętajmy, aby poruszać frezem w jednym kierunku, by uzyskać jednolitą powierzchnię, bo każda zmiana kąta będzie widoczna na blasze. Takimi frezami możecie też „weżreć” się głębiej. W ten sposób uzyskałam sierść geparda.

Zatem moi mili łapcie za wszelkiego rodzaju młotki i frezy albo inne metalowe sprzęty i próbujcie odbić ich fakturę. Na początek do pracy polecam blachę miedzianą, która jest bardziej miękka niż srebro. Przy wszystkich pracach z młotkami, pod blachą musicie ułożyć kowadło lub stalową płytkę. Inaczej zdobiony metal zacznie się szybko wyginać i zniszczycie sobie, to co jest pod nim.

Pozdrawiam ciepło

Marta