Walentynki tuż, tuż i z tej okazji wraz z Anią Clover przygotowaliśmy prezent dla Wszystkich, którzy marzą o tworzeniu biżuterii w technice wire wrapping. Zapraszamy do tworzenia a także do odwiedzenia fanpage’a Ani i zobaczenia jakie Cuda można wyplatać z drucików!


ANNA CLOVER to mój rękodzielniczy pseudonim. Pod nim publikuję moje prace na facebook’u. Nie buduję swojej marki, nie wystawiam prac w galeriach ani nie prowadzę sklepu bo po prostu nie mam na to czasu.

Na co dzień uczę studentów i prowadzę badania na jednej z polskich wyższych uczelni technicznych, a w wolnych chwilach zasiadam w swojej „kreatorni”, rozmawiam z kamieniami i tworzę im biżuteryjne oprawy. Jestem samoukiem i amatorką (choć to określenie budzi wśród profesjonalistów negatywne skojarzenia) i uwielbiam rękodzieło.
Rozmowy z kamieniami zaczęłam w 2013 roku i przeszłam przez klasyczne etapy biżuteryjnego rozwoju – od tworzenia „składaków” z gotowych elementów, poprzez beading i soutache. Ostatnio na dłużej zatrzymał mnie wire wrapping. Srebrem zaczęłam się bawić dopiero 1,5 roku temu (w maju 2017 roku). Dostałam palnik i … wpadłam po uszy! Najbardziej fascynuje mnie odkrywanie kolejnych tajemnic i możliwości metaloplastyki, a że z braku czasu kroki robię malutkie to mam nadzieję jeszcze długo wędrować tą pasjonującą ścieżką. Cieszę się z każdej chwili spędzonej w tej podróży
i Was również zachęcam do odkrywania nieograniczonych pokładów kreatywności. Serdecznie zapraszam Was do rozpoczęcia przygody z techniką wire wrapping. Niniejszy tutorial przygotowałam z myślą o osobach początkujących i mam nadzieję, że wielu z Was pomoże on postawić pierwsze kroki na nowej kreatywnej drodze


Valentine – walentynkowa broszka w technice wire wrapping.

Broszkę VALENTINE postanowiłam zrobić z prostych, tanich i dostępnych materiałów metalowych i posrebrzanych w oparciu o gotowe bazy. Dzięki temu również osoby początkujące nieobeznane z lutowaniem mogą spróbować techniki wire-wrapping. Przyznam jednak, że owijanie drutem Griffin 0,4 mm, którego użyłam w tym projekcie jest znacznie trudniejsze i wymaga większej wprawy niż miękkim drutem srebrnym Ag 999.

Materiały:

kaboszon agat brazylijski łezka czerwona 20x15mm (lub inna łezka o podobnych wymiarach);

baza broszki srebrna z talerzykiem 10x75mm (możesz też użyć innej bazy);

metalowa baza Geometrix łezka srebrna 25x18mm;

metalowa baza Geometrix obręcz srebrna 25mm;

metalowa baza Geometrix obręcz srebrna 30mm;

drut miedziany posrebrzany Griffin 0,8mm (lub drut srebrny Ag 925);

drut miedziany posrebrzany Griffin 0,4mm (ewentualnie drut miedziany BeadSmith TITANIUM 0,3mm lub drut srebrny 0,4 mm próby Ag 999);

Narzędzia:

szczypce płaskie;

 szczypce okrągłe;

szczypce tnące;

mandrela do owijania drutu;

klej epoksydowy, dwuskładnikowy, np. UHU Plus 5min Epoxy;

oksyda do czernienia srebra na zimno (jedynie w przypadku użycia miedzianego drutu posrebrzanego Griffin lub drutu srebrnego);

ściereczka, ircha lub skóra licowa do polerowania.


Zaczynamy od rysunku. Na kartce obrysowałam kształt kamienia i wielkość gotowych, metalowych baz. Zaplanowałam konstrukcję broszy tak,  by druty dobrze trzymały kamień, a zarazem tworzyły estetyczną kompozycję.

Rysunek w skali 1:1 pozwala orientacyjnie zmierzyć długość drutów niezbędnych do skonstruowania serca. Będziemy potrzebować:

  • 2 odcinki grubego drutu posrebrzanego (lub srebrnego) 0,8mm o długości ok. 25 cm,
  • 3 odcinki cienkiego drutu do owijania: dwa o długości ok. 50 cm oraz  jeden o długości ok. 1 m.

Konstrukcja broszy składa się z części:

  • spodniej (A) zbudowanej z gotowych baz owiniętych cienkim drutem,
  • wierzchniej w kształcie serca (B) przytrzymującej kamień od góry a po zagięciu końców drutów również od spodu (C).

A teraz jak wykonać broszę krok po kroku.

Zaczynam od przyklejenia kaboszonu do talerzyka broszki klejem epoksydowym. Talerzyk trzeba delikatnie dogiąć, jeśli kamień jest od spodu lekko zaokrąglony, jak ten agat.
Po przyklejeniu zostawiłam ten element na 24 godziny tak, aby klej dobrze stwardniał.

W tym czasie zajęłam się owijaniem części spodniej (A), zbudowanej z trzech gotowych metalowych baz: dwóch okręgów i łezki. Bazy trzeba dobrze wycentrować mocując równocześnie z dwóch stron, tak aby odległość między okręgami pozostawała niezmienna w trakcie owijania.

Zaczynam od dołu – od czubka łezki, mocując ją do mniejszego okręgu cienkim drutem (0,3 – 0,4 mm) o długości 1m, który zgięłam w połowie, aby owijać symetrycznie w dwie strony. Od góry owijany odcinek będzie krótszy i wystarczy nam drut o długości ok. 50-60 cm, który również zginamy w połowie i owijamy w obie strony, łapiąc najpierw łezkę i mniejszy okrąg, a następnie większy okrąg.

Mniejszy, wewnętrzny okrąg stanowi trzon oplotu. Łączę dwa okręgi w module 5+2, czyli owijam drucik 5 razy wokół mniejszego okręgu i 2 razy wokół obu okręgów, pilnując aby dystans między nimi pozostał niezmienny.

Poszczególne zwoje drutu powinny ściśle do siebie przylegać, a pętle wokół obu okręgów dobrze jest delikatnie dociskać szczypcami w pionie i poziomie. Niedokończoną podstawę (A) zostawiam, żeby drucikami 1 i 2 umocować kolejny element – serce (B), a druty 3 i 4 wykorzystać do umocowania ozdobnych pętelek.

Element B – podwójne serce. Przygotowałam 2 odcinki grubszego drutu (0,8 mm) o długości ok 25 cm każdy. Zagięłam je w połowie ściskając szczypcami płaskimi, a następnie wygięłam na mandreli dwa serca (można też tylko jedno): mniejsze – wewnętrzne i nieco większe – zewnętrzne.

Stalowa mandrela posłużyła mi też do ukształtowania obłości obu serc tak, by dobrze przylegały do kamienia.

Końcówki drutów mniejszego serca łączę u nasady cienkim drucikiem 0,4 mm o długości ok 50 cm (złożyłam go na pół, żeby owijać symetrycznie w obie strony). Następnie oplatam drucik wokół końcówek większego, zewnętrznego serca i oba przymierzam do kamienia i do podstawy, żeby skorygować kształt we wszystkich płaszczyznach.

Zanim przymocuję górną część podwójnego serca (B) do podstawy (A), końcówki drutów zewnętrznego serducha przekładam przez otwory między okręgami bazy w miejscach zaznaczonych na zdjęciu. Następnie drucikami 1 i 2 łapię oba druty serca i bazę łezki. Dobrze zaciskam zwoje i wracam do owijania okręgów w regularnym module 5+2.

Końce drutów serduszkowych (B) zaginam na spodniej stronie broszki. Rozstawione druty zewnętrznego serca przechodzą przez otwory między okręgami, a złączone końcówki wewnętrznego – zaginam kilka milimetrów poniżej krawędzi okręgu, aby utworzyć szpic.

Drucikami 5 i 6 mocuję element B do bazy łezki (strzałka na zdjęciu) i przekładam na spód broszki, gdzie posłużą również do owinięcia zagiętych drutów „serduszkowych” i połączenia ich ze szpilką broszki.

Talerzyk przyklejony do kaboszonu trzyma się mocno, ale wiązanie i dociśnięcie drutami ustabilizuje kamień i bazę broszki.
Dwa proste druty (zagięte pod spód końcówki wewnętrznego serca) zginam lekko i przekładam razem przez otwór między okręgami, odginam do góry i w ten sposób dociskam kaboszon wraz z talerzykiem.

Natomiast końcówki drutów zewnętrznego serca mocuję drucikami 1 i 2, którymi wcześniej owijałam okręgi. Te druciki są już na tyle krótkie, że po owinięciu mogę je odciąć.

Umocowane druty „serduszkowe” zawijam na mandreli w formę spirali, którą rozpłaszczam, a końce drutów owijam ciasno wokół zewnętrznego okręgu metalowej bazy.

W podobny sposób zawijam dwa pozostałe druty. Liczba i forma pętli zależy od ich długości i inwencji twórcy. Można też je obciąć i uprościć formę, ograniczając wywijasy do niewielkiej pętelki od spodu broszki.

Ja zrobiłam symetryczne pętle. Dla wzmocnienia i ozdoby oplotłam je drucikami 3 i 4, które po owinięciu górnej części okręgów pozostały jeszcze dość długie.

Na koniec broszkę lekko zaoksydowałam w kąpieli do czernienia srebra na zimno i delikatnie przetarłam ściereczką do polerowania, uważając by nie zetrzeć warstwy srebra. Efekt końcowy ilustrują poniższe zdjęcia w widoku od góry i od spodu broszki.

Efekt końcowy.

Pozdrawiam Was twórczo!

Anna Clover