Jak dodać koloru do metalowych prac biżuteryjnych?
Czy widzieliście już nowe kolory farb patynujących w sklepie royal-stone.pl? Ja do wykonania wisiorka wybrałam tylko sześć kolorów, ale jest ich znacznie więcej.
Jednak, czy na pewno wiecie, jak można je wykorzystać? Bo tak naprawdę to nie są prawdziwe patyny, zresztą kto widział różową patynę? W rzeczywistości są to… lakiery. Poprzez odpowiednie nałożenie ich na metal i przetarcie można uzyskać efekt podobny do patyny, ale ja dzisiaj chciałam pokazać Wam coś zupełnie innego. Efekt będzie zbliżony bardziej do emalii niż do patyny.
Zrobimy wisiorek z witrażem.
Do wykonania witrażowego wisiorka potrzebujemy:
- Bazy do ozdobienia – wykonanej samodzielnie lub gotowej metalowej zawieszki
- Kolorowych patyn
- Małego pędzelka
- Miseczki lub spodeczka, który będzie pełnić funkcję palety malarskiej
- Drobnego papieru ściernego
- Krawatki, łańcuszka, albo rzemyka do zawieszenia wisiorka
- Przyda się jeszcze kubek z wodą do płukania pędzla i ściereczka lub chusteczka higieniczna na wypadek wypadku 😉
1 Zaczniemy od przygotowania przedmiotu, który pokryjemy patyną. Dobrze, żeby na jego powierzchni były fragmenty wklęsłe i wypukłe (nie muszą być bardzo głębokie), wtedy efekt będzie bardziej spektakularny.
Ja zdecydowałam się na blaszkę mosiężną, na której wytrawiłam rozetę i ją będę ozdabiać. Wytrawione zagłębienia mają lekko chropowatą powierzchnię, a wypukłe kontury są gładkie. Przy takim układzie osiągniemy najlepszy efekt, ale jeśli weźmiecie przedmiot cały gładki, lub cały chropowaty, to też się uda, pod warunkiem, że jego powierzchnię dokładnie odtłuścimy.
Jak wytrawić taką blaszkę możecie dowiedzieć się z tutoriali Anny Zalewskiej:
Inne rozwiązanie pokażę na koniec tego tutorialu.
2 Teraz zajmiemy się samymi patynami. Kupujemy je w malutkich buteleczkach, ale wierzcie, że taka ilość może wystarczyć na bardzo długo.
Jak każdy lakier, tak i ten musicie przed użyciem bardzo solidnie wymieszać. W środku buteleczki znajduje się kuleczka, tak jak kiedyś w lakierach do paznokci (ktoś jeszcze pamięta?) i kiedy energicznie nią potrząsamy ta kuleczka wspomaga mieszanie zawartości buteleczki. Po zdjęciu zakrętki naszym oczom ukaże się precyzyjny dozownik.
Dzięki niemu możemy nakładać patynę dosłownie po kropelce. Dziurka jest dokładnie grubości szpilki krawieckiej, więc jeśli przypadkiem wewnątrz zaschnie trochę lakieru, to łatwo można ją przetkać.
3 Aby uzyskać efekt witrażu wypełniamy każde zagłębienie w zawieszce innym kolorem. Ja użyłam następujących: citrine (cytrynowy), carnealian (karneolowy), petalite (różowy), moss (mech), jade (jadeit) i verdigris (grynszpan), ale kolorów do wyboru jest dużo więcej, więc puśćcie wodze swojej wyobraźni.
Patynę nakładać możemy prosto z buteleczki na pędzel, ale dużo wygodniej będzie skorzystać z miseczki (palety). Może to być także kawałek gładkiej folii. Ja skorzystałam z niemal stuletniej fajansowej miseczki, której kiedyś używała moja babcia. Wylewamy kropelkę lakieru na miseczkę. Lakier schnie bardzo szybko, więc niech to naprawdę będzie tylko mała kropelka.
Malujemy cienką warstwą, małym pędzelkiem, więc jedna kropelka wystarczy na wypełnienie 3-5 pól rozety.
Teraz mozolnie, kolor po kolorze, pole za polem, nanosimy lakier na zawieszkę.
Jeśli pomalowana powierzchnia będzie miała prześwity, to nanosimy kolejną cieniutką warstwę, ale dopiero, kiedy ta pierwsza porządnie wyschnie. Nie próbujcie iść na skróty i nakładać zbyt grubej warstwy na raz, bo podczas wysychania Wam popęka i trzeba będzie zaczynać od początku.
Jeśli coś Wam nie wyjdzie, to dopóki patyna całkiem nie zaschnie możecie ją łatwo zmyć wodą. Zaschniętą możecie usunąć acetonem lub zetrzeć papierem ściernym. Podczas pracy pędzel, miseczkę i palce również myjemy czystą wodą.
4 No to mamy już całą rozetę pokolorowaną, ale co to? Ups, wyjechało się nam farbą na kontury. Na szczęście to nie jest problem. Ale najpierw musimy mieć pewność, że nasz malunek jest już całkowicie suchy. Teraz do boju wkracza drobny papier ścierny (ja używam o gradacji 600 lub drobniejszy). Kładziemy arkusz papieru na równej powierzchni i kolistymi ruchami polerujemy powierzchnię rozety.
Problem w tym, że takiej cienkiej blaszki nie ma za co złapać, więc zdradzę Wam mój sposób na takie przypadki. Kawałek korka lub drewienka przyklejam taśmą dwustronnie klejącą do tylnej powierzchni zawieszki i teraz już bardzo komfortowo mogę zeszlifować, to co niepotrzebne.
5 Może się zdarzyć, że po szlifowaniu pojawią się nam jeszcze jakieś ubytki na pomalowanych powierzchniach. Spokojnie możemy więc nałożyć jeszcze jedną cienką warstewkę. Tym razem jednak staramy się nie dojeżdżać pędzlem do samych krawędzi, żeby nie pobrudzić dopiero co zeszlifowanych konturów. Nie zapomnijcie najpierw oczyścić i odtłuścić powierzchni – wystarczy wodą z detergentem, bo aceton (zmywacz do paznokci) może rozpuścić patynę.
I rozeta gotowa!
Pozostało już tylko założyć krawatkę i powiesić wisiorek na łańcuszku.
A co jeśli nie chcecie lub nie umiecie trawić metalu, a jednak macie ochotę na kolorowy wisiorek?
W takim wypadku możecie wykorzystać gotowe metalowe zawieszki. Na pewno macie w swoich pudełkach z przydasiami mnóstwo takich, na które nie było dotąd pomysłu. W każdym razie ja mam i postanowiłam kilka z nich ozdobić kolorowymi patynami.
Jak widzicie na gotowych zawieszkach efekt jest równie dobry. Jednak w tym przypadku zalecam daleko posuniętą ostrożność przy szlifowaniu. Jeśli zawieszka była posrebrzana lub pozłacana, to papierem ściernym zedrzecie tę warstwę i wyjdzie metal spod spodu (najczęściej miedź lub mosiądz). Dlatego bezpieczniej będzie po prostu nie wyjeżdżać pędzlem poza kontur.
Jeśli macie talent, to za pomocą tych patyn możecie stworzyć prawdziwe malarskie arcydzieła. Ja niestety malować nie potrafię, ale efekt ombre udało mi się uzyskać.
Prezentując pracę wykonaną na podstawie tego tutorialu, pamiętaj o podaniu autora i tytułu oraz oznaczeniu zdjęć #tutorialroyalstone
Pozdrawiam kolorowo
Agata Szybalska, BruxaJewelry
Twoja technika kolorowania jest świetna! Wisiorki są niesamowite!