Na dzisiaj Ania i Hubert z Pracowni Rękodzieła Artystycznego SOWIARNIA przygotowali dla Was 3 część kursu poświęconego technice viking knit. W tej części zajmiemy się wykonaniem i montażem elementów wykańczających – tulejek oraz zapięcia. Wpis podpowiada także jak poradzić sobie z sytuacjami, które mogą nas spotkać w trakcie pracy z tą techniką. Serdecznie zapraszamy do lektury.
Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z tą techniką to poprzednie części kursu znajdziesz:
Kurs viking knit cz. 1 – kliknij TUTAJ
Kurs viking knit cz. 2 – kliknij TUTAJ
W pierwszej i drugiej części tutoriala poznaliśmy podstawowe i nieco bardziej zaawansowane sploty, dzięki którym możemy tworzyć różne fajne plecionki 🙂 Dziś zajmiemy się ich wykończeniem i na przykładzie bransoletki pokażemy jak zrobić proste końcówki i zapięcia, a także podpowiemy jak radzić sobie ze zbyt sztywną plecionką i ułatwić sobie pracę z wielorzędowymi splotami.
Przypominamy o podstawowych materiałach 🙂
druty – TUTAJ
przeciągadło – TUTAJ
szczypce do cięcia drutu – TUTAJ
baza do oplatania
Baza do przeciągania
Idealną bazą do splotów sześciorzędowych jest klucz imbusowy, dlatego, że ma przekrój sześciokąta i łatwiej jest utrzymać równe rządki. Jeśli natomiast chcemy mieć inną liczbę rzędów, to najbardziej uniwersalny i jednocześnie praktyczny będzie zwykły drewniany kołek. Dzięki temu, że ma okrągły przekrój, możemy na nim umieścić dowolną liczbę rzędów (oczywiście tyle ile się zmieści – bo jednym ograniczeniem jest wielkość naszego kołka i grubość drutu) 🙂
Dla ułatwienia można wyznaczyć sobie linie w równych odległościach od siebie (na zdjęciu jest ich 5, więc będzie to splot pięciorzędowy).
Linie te można pociągnąć dalej, wzdłuż kołka, co pomoże w utrzymaniu równych rządków.
Następnie robimy “kwiatek” o takiej liczbie pętelek ile chcemy mieć rzędów:
Przykładamy nasz „kwiatek” do kołka i doginamy pętelki tak, żeby były w równych odstępach od siebie (np. wzdłuż linii pomocniczych wyznaczonych ołówkiem), zabezpieczamy przy pomocy gumki recepturki i wyplatamy 🙂
Sztywna plecionka – co robić?
Czasami, głównie przy ciasnych splotach (np. podwójny, potrójny), zdarza się tak, że po przeciągnięciu plecionka jest tak sztywna, że w ogóle nie da się jej wygiąć. Dzieje się tak dlatego, że drut utwardza się podczas pracy, czyli już podczas samego wyplatania, a później jeszcze podczas przeciągania. Dużo zależy od twardości drutu, którego używamy, jak również od gęstości splotu – generalnie im ciaśniejszy, tym bardziej sztywny (drut nie będzie miał miejsca, żeby się wygiąć).
Na przykładzie plecionki z poprzedniego tutoriala (splot podwójny) pokażemy co można z tym fantem zrobić 🙂
Jeśli trzeba dogiąć niewielki łuk, można to zrobić ręcznie, ale przy bardzo sztywnych plecionkach zdecydowanie nie polecamy rozwiązań “siłowych”, bo mogą skutkować popękaniem drutu w niektórych miejscach.
Żeby zmiękczyć drut, podgrzewamy plecionkę palnikiem (oczywiście należy ją przedtem umieścić na odpowiednim ognioodpornym podkładzie). Takie wyżarzanie, w przypadku miedzi, powinno się odbywać w temperaturze od 450 do 800 °C, ale spokojnie można to zrobić “na oko” 🙂 Należy pamiętać o tym, żeby nie trzymać palnika zbyt blisko plecionki, tylko w pewnej odległości i ogrzewać równomiernie, poruszając nim powoli od jednej strony do drugiej (nie zatrzymujemy się w jednym miejscu zbyt długo, bo może to skutkować przegrzaniem drutu).
Pod wpływem ogrzewania plecionka zmieniła kolor (na jej powierzchni utworzyły się tlenki), ale przynajmniej jest już miękka i spokojnie można ją wygiąć do pożądanego kształtu 🙂
Oczyszczanie z warstwy tlenków i polerowanie
Żeby pozbyć się tlenków, można oczyścić plecionkę chemicznie (np. w occie lub kwasku cytrynowym), albo mechanicznie, w zależności od tego, jaki efekt chcemy uzyskać. W tym przypadku akurat zdecydowaliśmy się na polerowanie, żeby plecionka była oczyszczona na zewnątrz, a ciemna w środku. Potrzebna do tego będzie miniszlifierka i końcówki z włókniny ściernej, a także okulary ochronne (tlenki i materiał ścierny mogą “strzelać”) 🙂
Trzymamy plecionkę tak, żeby była napięta i polerujemy kawałek po kawałku 🙂
Na zdjęciu niżej plecionka wypolerowana w połowie – z lewej strony już czysta, a z prawej jeszcze kolorowa 🙂 Można trochę poeksperymentować i uzyskać różne efekty kolorystyczne, cieniowania, itp.
Robimy końcówki 🙂
Powyższa plecionka (już wypolerowana do końca) 🙂 ma zostać bransoletką, więc trzeba ją jeszcze jakoś wykończyć. Z drutu można szybko i łatwo skręcić odpowiednie końcówki – a co najważniejsze, idealnie dopasować je do średnicy plecionki (bo czasem zdarza się, że żadne kupione nie pasują: są albo minimalnie za duże, za małe, albo kolorystycznie nie w takim odcieniu jak trzeba) 🙂
Do zrobienia końcówek przyda się suwmiarka oraz mandrele do zawijania drutu (znajdziesz ją TUTAJ)
Mierzymy średnicę naszej plecionki, aby dobrać najbardziej zbliżony stopień mandreli.
Ucinamy kawałek drutu i okrągłymi szczypcami (zobacz) formujemy małe kółeczko na jednym z końców.
Następnie owijamy drut dookoła tego kółeczka tworząc spiralkę. Średnica spiralki powinna być nieco mniejsza od średnicy mandreli, na której będziemy pracować.
Przykładamy spiralkę do mandreli (jak na zdjęciu po lewej) i ciasno owijamy drut dookoła, tworząc gęstą sprężynkę.
Kiedy sprężynka będzie mieć odpowiednią długość, odcinamy szczypcami (zobacz) nadmiar drutu, a następnie doginamy spiralkę do sprężynki:
Spiralka była nieco mniejsza od średnicy mandreli, dlatego po dogięciu dobrze się wpasowała, tworząc wizualną całość ze sprężynką:
Żeby zamontować końcówkę do plecionki, łapiemy drutem końcowe pętle (na takiej samej zasadzie jak łapie się je do przeciągania) i nakładamy końcówkę.
Z wystającego drutu formujemy pętelkę i ciasno okręcamy drut dookoła, jak na zdjęciu:
Odcinamy nadmiar drutu i gotowe 🙂
Tak samo mocujemy drugą końcówkę:
Proste zapięcie
Na czubku okrągłych szczypiec można bardzo łatwo i szybko uformować z drutu małą przedłużkę w kształcie ósemki, którą dołączamy do jednej z końcówek.
Natomiast bliżej dołu (tam, gdzie szczypce są grubsze) zawijamy drut w kształcie litery S, która stanie się prostym w formie zapięciem 🙂
Z jednej strony dołączamy je do drugiej końcówki bransoletki, a z drugiej do przedłużki:
Inny rodzaj zapięcia (na “haczyk”) możemy uformować tworząc najpierw niewielkie kółeczko na okrągłych szczypcach, a następnie zagiąć drut na mandreli (jak na zdjęciu).
Ania i Hubert – Sowiarnia
Wpadłam po uszy przez Was. Cudowna ta technika. Dzieki Ci RS i Sowiarnia.