Koraliki szklane – początki
Dzięki popytowi w niektórych z części świata (Afryka, Ameryka Północna oraz Ameryka Południowa) koraliki szklane pełniąc funkcje dekoracyjne jednocześnie uzyskały status waluty. Z tego też powodu powszechnie nazywane były „koralami handlu”.
Europejczycy produkowali je na wielką skalę i wywozili do Afryki oraz Nowego Świata uzyskując w zamian złoto, niewolników jak też nowe kolonizowane obszary. Kolonizatorzy Ameryki zasiedlali ją niewolnikami z Afryki za których płacili szklanymi paciorkami.
Ta część historii – dla wielu niechlubna – sprzyjała rozwojowi przemysłu szklarskiego. Szacuje się, iż od początku produkcji szklanych paciorków aż do końca niewolnictwa na koraliki ze szkła wymieniono kilkanaście milionów Afrykanów.
Murano i „wątek czeski”
Produkcja szklanych koralików w ilościach przemysłowych rozpoczęła się w Republice Weneckiej będącej w dawnych czasach jedną z potęg morskich i handlowych Morza Śródziemnego. Wenecja do dzisiaj słynie wciąż z rzemieślniczej produkcji szkła. Na początku warsztaty wytopu szkła zlokalizowane były w różnych częściach miasta, jednak decyzją władz Republiki ostatecznie rzemieślników zgrupowano na wyspie Murano. Uznano to za konieczne ze względu na charakter procesu produkcji i stosowaną technologię. W warsztatach znajdowały się piece z otwartym ogniem a wysokie temperatury stwarzały realne zagrożenie pożarami. Na przełomie XIII/XIV wieku należące do Republiki Weneckiej Murano miało monopol na produkcję szkła, a w produkcję szkła zaangażowanych było ponad 40% jego mieszkańców. Zapotrzebowanie na koraliki było tak duże, że wysyłano półprodukty w postaci szklanych rurek do Czech, gdzie były cięte oraz szlifowane po czym odsyłane do Wenecji.
Produkcja półwyrobów do biżuterii w Czechach
W XVIII wieku w oparciu o techniki weneckie Czesi samodzielnie odlali pierwsze szkło mające stanowić imitację kamieni szlachetnych i rozpoczęto w tym kraju produkcję szklanej biżuterii. W kolejnym wieku dynamicznie rozwijała się także produkcja biżuterii metalowej.
Półproduktem do wyrobu szklanych koralików, guzików i szkła imitującego kamienie są pręty, pałeczki i rurki o różnych średnicach uzyskiwane poprzez rozciąganie rozgrzanego szkła (z takich rurek powstają również dmuchane „perły” szklane).
„Kamienie” szklane – imitacja i zamiennik naturalnych minerałów
Na początku produkcji w Czechach szkła ozdobnego wykorzystywanego do tworzenia biżuterii „kamienie” i kaboszony szklane były szlifowane ręcznie z nieregularnych bryłek przetopionego szkła. W późniejszym okresie produkcję usprawniono poprzez uprzednie wykonywanie odlewów przy zastosowaniu form. Dzięki temu znacząco zmalał nakład pracy przy szlifowaniu poszczególnych elementów do finalnego kształtu. W XVIII wieku zaczęto już stosować specjalnie opracowane kleszcze wykonane z drewna i posiadające na zakończeniach metalowe formy (tzw.główki). Za pomocą takich zakończeń kleszczy tłoczono rozgrzane szklane pręty uzyskując pożądane kształty. Nieco później kleszcze wykonywano już całkowicie z metalu by ostatecznie zastąpić je specjalnymi prasami mechanicznymi (ręcznymi, a w dalszej kolejności z napędem silnikowym).
“Kamienie” szklane miały w założeniu naśladować kamienie szlachetne. Dla wzmocnienia efektu imitacji i odbicia światła spodnia część jest srebrzona (warstwa ta pomagała również odróżniać szklane kamienie ozdobne od kamieni szlachetnych). Aby otrzymać doskonałą imitację szklane “kamienie” ozdobne szlifowano wykorzystując te same wzory geometryczne (łącznie ze skomplikowanym szlifem brylantowym) jakie stosowano przy szlifie kamieni szlachetnych.
Szczególną odmianą szkła jest stras, czyli szkło o wysokiej zawartości ołowiu nadające się do produkcji imitacji diamentów. Nazwa wywodzi się od nazwiska paryskiego jubilera pochodzenia austriackiego Josepha Strassera, który w II poł. XVIII w. przyczynił się do jego wynalezienia. Ze specjalnej masy szklanej o wysokim współczynniku załamania światła produkuje się w Czechach szlifowane maszynowo “kamienie” noszące nazwę szatonów naśladujące szlifem diamenty (ich spodnia część pokryta jest srebrnym zwierciadłem i warstwą lakieru).
Produkcja „kamieni” szklanych od przełomu XIX/XX wieku odbywa się już mechanicznie. W 1882 roku pierwszą maszynę do szlifu szkła na terenie Monarchii Austro-Węgierskiej (w jej obrębie znajdował się wówczas okręg Jabłonecki dzisiaj należący do Czech) opatentowali wspólnie Daniel Swarovski, Franz Weiss wraz z francuzem Armandem Kossmanem, jednak produkcję szkła przy wykorzystaniu zgłoszonego patentu ostatecznie ulokowali w Wiedniu. Po skonstruowaniu własnych urządzeń przez braci Jäger i otworzeniu na tym terenie szlifierni produkcja „kamieni” szklanych rozwijała się dynamicznie także w Czechach. Firma Preciosa do dzisiaj kontynuuje właśnie tradycje firmy Gebrüder Jäger.
Niska cena samego szkła a także praktycznie nieograniczone możliwości jego przetwarzania pozwalające na uzyskiwanie niezwykle efektownych elementów sprawiły, że zyskały one wielką popularność. Do dnia dzisiejszego biżuteria sztuczna wykonywana przez projektantów biżuterii z wykorzystaniem szkła cieszy się dużą popularnością również wśród sfer wyższych i często osiąga dość wysokie ceny. Dla przykładu wspomnieć można Mamie Eisenhower (żonę prezydenta Dwighta D. Eisenhowera), która na inauguracyjne gale zakładała sztuczną biżuterię projektowaną przez Trifariego. Współcześnie Michelle Obama (żona prezydenta Baracka Obamy) nosi sztuczną biżuterię twórców takich jak St. Erasmus, Erickson Beamon i Dany Lorenz. Biżuteria tego typu popularna jest także wśród aktorek, celebrytów i gwiazd telewizyjnych. Modele biżuterii poszczególnych projektantów stają się także z czasem obiektem pożądania kolekcjonerów, a ich wartość dalej rośnie. Dla przykładu wśród eksponatów Muzeum biżuterii w czeskim Jabloncu obejrzeć można naszyjniki z wykorzystaniem szkła zaprojektowane dla Miss Kuby Christiny Diaz Lopez oraz dla Walentiny Tiereszkowej – pierwszej kobiecie, która poleciała w kosmos (zdjęcia poniżej).
Tworzywa sztuczne jako imitacje „kamieni” szklanych
Szkło imitujące kamienie szlachetne doczekało się w trakcie rozwoju produkcji także imitacji. Już od XIX wieku przy produkcji biżuterii stosowane były tworzywa sztuczne jak np. bakelit. Współcześnie wykorzystuje się do tego celu poliwęglany oraz akrylany. „Kamienie” z plastiku zawdzięczają swoją popularność nie tylko niższej cenie od szkła, ale także niższej wadze (waga jest często czynnikiem decydującym przy wileu projektach biżuteryjnych).
Drobne koraliki
Bardzo istotną częścią produkcji szkła ozdobnego w Czechach są drobne koraliki. Dawniej otrzymywano je poprzez mało efektywne cięcie nożem rurek. Od lat trzydziestych XIX wieku powstają przy użyciu specjalnej szlifierki zwanej klemprdą dzięki której cięcie ręczne zostały wyparte przy ich produkcji.
Najliczniejsza grupa ciętych koralików wytwarzanych metodą hutniczą to tzw. rockail. Ich powierzchnia jest uszlachetniana poprzez stosowanie różnorodnych technik wykończeniowych. Koraliki te mogą występować w wariantach z dwukrotnym lub trzykrotnym szlifem powierzchni, a także w postaci podłużnych cienkich koralików, wałeczków i w wielu innych formach.
Szklane perły i lampworki
Czechy zyskały światową sławę m.in. dzięki szklanym perłom. Są one nadal produkowane w dużej ilości kształtów, kolorów i rozmiarów. W zależności technologii wytwarzania mamy do czynienia z perłami prasowanymi, szlifowanymi, lampowymi, dmuchanymi, woskowanymi i spiekanymi. Czesi już od XIX wieku eksportowali je w olbrzymich ilościach na cały świat.
W okręgu Jabłoneckim wytwarzano także szklane koraliki wzorując się na technologii charakterystycznej dla włoskiego Murano. Wytwarza się je ręcznie z rozgrzewanych nad palnikiem szklanych prętów. Rozgrzana szklana masa jest następnie formowana za pomocą różnych narzędzi i często łączona z kawałkami metalu (także złotem, srebrem i platyną). Szkło w rękach rzemieślników-artystów przybierało zróżnicowane formy np. kwiatów, zwierząt, kokardek. Produkcja tych koralików wymaga wielkiej zręczności. Każdy koralik jest niepowtarzalny a efekt końcowy zależy od kunsztu rzemieślnika. Perły tego typu wykorzystywane są najczęściej do produkcji luksusowej biżuterii i osiągają także znacznie wyższe ceny.
Elementy z metali
Na zakończenie warto wspomnieć, że oprócz produkcji szklanych koralików rzemieślnicy z Czech wytwarzali również elementy z metalu, a także gotową biżuterię. Do rozwoju produkcji tej grupy wyrobów przyczyniło się wprowadzenie tłoczenia i cięcia metalowych półproduktów przy pomocy prasy skonstruowanej przez kowala Kajetana Schiera na wzór maszyny księgarskiej. Historyczną prasę i przykładowe elementy tłoczone ilustrują zdjęcia poniżej.
Biżuteria
We wpisie wykorzystano zdjęcia wykonane w Muzeum biżuterii w Jabloncu.
Czy wiadomo jakich związków używali Czesi do wyrobu tych szklanych imitacji w XVIII w. ? Pracuję nad pewnym obiektem zabytkowym, w którym znajdują się takowe “kamienie” szklane. Jednak badania składu są trudne w interpretacji. Będę bardzo wdzięczna za pomoc
Niestety nie trafiliśmy na żadną literaturę dokumentującą w szczegółach i w sposób kompletny przebieg procesu wytwarzania ze wskazaniem na tę kwestię, która Panią nurtuje.
Jeśli jednak miała Pani możliwość przeprowadzenia badań prosimy podzielić się w komentarzu informacjami, które udało się w ich trakcie uzyskać – także tych, które nastręczają trudności interpretacyjne. To bardzo interesujące i Pani komentarz w istotny sposób wzbogaci nasz artykuł. Pozdrawiam serdecznie Klaudiusz/Royal-Stone
Witam serdecznie po latach 🙂 Przepraszam za zwłokę. W tym obiekcie zabytkowym znajdują się imitacje pereł oraz kamieni szlachetnych. Część z nich wykonano z jednego kawałka szkła, barwionego w masie – zwłaszcza te o błękitnej barwie, przypominające szafiry, a część z nich klejono z 2 fragmentów, pomiędzy którymi nakładano warstwę czerwonego barwnika, który po latach, pod wpływem światła ulegał degradacji do barwy żółtej. Analiza składu pierwiastkowego metodą spektroskopowej fluorescencji rentgenowskiej (XRF) wykazała w błękitnych “kamieniach” obecność takich pierwiastków, jak glin, krzem (od piasku zapewne), potas, zatem mamy do czynienia ze szkłem glinowo – potasowym, z wysokimi domieszkami wapnia, magnezu, żelaza oraz niklu. Ciekawe jest to, że tak intensywną barwę uzyskano dzięki dodatkowi ŚLADOWEJ ilości kobaltu (Potas – 119879[ppm], natomiast kobalt 2[ppm]). Zielone kamyki miały ten sam skład główny, zamiast kobaltu występował arsen w wysokości 66 [ppm]. Trudność nastręczają te czerwone kamienie, klejone. Tam również wychodził arsen w badaniach. Zaczęłam się zastanawiać, czy ten pierwiastek nie był składnikiem tej pasty szklanej, a barwnik był organiczny… stąd moje poprzednie pytanie. Niestety ta metoda badawcza bada składniki mineralne, więc można ustalić pigmenty, a substancje organiczne są niewykrywalne przez sprzęt, zatem nie da rady ustalić barwnika…
Witam, odnośnie czeskich koralików mam pytanie dotyczące Dome Bead, które bardzo mi się podobają ale niestety już dwa razy mnie zawiodły. Pierwszym razem po zastosowaniu impregnatu zmieniły kolor na szary, (a miały taki ceglasto- brązowo- matowy), a drugim razem podczas podklejania plecków kolczyków nagle jeden starł się – stracił blask. Co robić ? Czym zabezpieczać przed wszyciem do sutaszu? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam Dorota
Rzeczywiście koraliki Dome są dość delikatne i jak to z powlekanym szkłem bywa, mogą tracić swoje piękne powłoki pod wpływem wody, potu, impregnatu lub podczas pocierania np. w czasie obszywania sutaszem. Radą na to jest polakierowanie koralików przed użyciem (radzimy zrobić próbę na spodzie czy zastosowany lakier nie niszczy powłoki) lub wszywanie Dome’ów na samym końcu pracy tak, aby zminimalizować pocieranie i kontakt z palcami w czasie szycia.
Dziękuję za odpowiedź. Mam jeszcze jedno pytanie odnośnie wklejania większych kamieni -minerałów. Jaki klej dobrze trzyma? Jestem początkującą “sutaszystką” do lipca 🙂 jednak tak wciągniętą, że każdą wolną chwilę poświęcam na sutasz 🙂 Wczoraj spróbowałam Hasulith i E6000 i bez problemu po 24 godz. oderwałam kamienie od filcu 🙁 myślę, że może nie odtłuściłam kamieni i dlatego? nie chcę oplatać koralikami każdego większego minerału, dlatego proszę o radę żeby się dobrze trzymał. Pozdrawiam Dorota
Naszym faworytem jest HT2 Gutermana – ten na bazie rozpuszczalnika.
Dziękuję za odpowiedź, wypróbuję go 🙂
Podpinam się do komentarza Anki – też zaglądam TU ciągle – tak trzymać! Tak trzymać!
Dziękujemy 🙂
Bardzo dziękujemy za miłe i motywujące słowa 🙂
Świetny blog!!!
Pierwszy, który nie traktuje koralików jedynie sprzedażowo. Kopalnia wiedzy i ciekawe tematy i doświadczenia. Czekam na każdy Wasz artykuł z niecierpliwością. Przy okazji, życzę calej zalodze RS równie wysokiego poziomu wpisow na 2017! Tak trzymać.