Marzena Kaczor prowadząca bloga Sutaszowe Cuda  uwielbia kamienie półszlachetne. Zamyka je w misternych koronkach z drobnych koralików lub połyskliwych sznurkach sutasz. Piękne okazy Marzena kupuje nie tylko w sklepach stacjonarnych czy internetowych, ale także odwiedzając Giełdę Minerałów, na której zawsze znajdzie jakiś oryginalny okaz.


Żaden rękodzielnik nie wyobraża sobie biżuterii bez pięknych minerałów i kamieni szlachetnych. Czy tworzy się w hafcie koralikowym, sutaszu czy wire wrapping,  największą ozdobą pracy są zawsze minerały. Sklepy internetowe oferują bogatą gamę kaboszonów z kamieni szlachetnych i półszlachetnych, jednak jeśli ktoś szuka czegoś bardziej oryginalnego, powinien wybrać się na giełdę oferującą w głównej mierze minerały w nieregularnych  bryłkach. Ja należę do grona twórców, którzy z przyjemnością wykorzystują ten ostatni  element w swojej biżuterii. Dzięki nim praca zyskuje na niepowtarzalności i niebanalności…

 


Na giełdzie można się dowiedzieć o pochodzeniu minerałów i zobaczyć  je w stanie surowym tzn. w takim, jakim zostały wydobyte. Wierzcie mi na słowo, można się zachwycić bogactwem koloru i kształtu. Minerały w naturze tworzą też niesamowite struktury… najbardziej przypadł mi do gustu ten wieeelki ametyst… Wyobrażacie go sobie w koralikach ???


Minerały najchętniej kupowały dzieciaki do swoich domowych kolekcji. Zaskoczyło mnie to, jak dużo wiedzą i jak targują się z rodzicami o kamyczki… Doskonale wiedziały, jakie kamienie mają w swoim posiadaniu, a jaki chcą kupić… Dobrze wiedzieć, że nie tylko komputery i gry na konsolę są ich pasją…


Na giełdę minerałów wybierają się też starsze panie… Te z kolei  szukają nietuzinkowej biżuterii. A tej na giełdzie również nie brakowało… z kamieni naturalnych i bursztynu oprawionych głównie w srebro. Dla takich osób wystawcy przygotowali półfabrykaty, aby szybciutko można było zmontować biżuterię. Rzemyczek czy łańcuszek z zapięciem, piękny minerał z zawieszką i… gotowe. Panie zaskoczyły mnie wiedzą, głównie o zdrowotnych właściwościach kamieni, który z nich nadaje się na jakie dolegliwości i jak ich używać, aby działały…

Wiedzieliście, że np. kwarc różowy nazywany jest kamieniem mocnego serca, a ametyst to kamień antymigrenowy ? Albo, że agaty mają wpływ na naszą psychikę ? Ja też nie wiedziałam, gdy wróciłam do domu, poszperałam trochę w necie. Dowiedziałam się ciekawych rzeczy o właściwościach kamieni… Spojrzałam na nie inaczej, już nie tylko jak na ładne kamyczki do obszycia, ale kamienie niosące pomoc. Ostatnio pracowałam z  krzemieniem pasiastym, który jak się okazuje nazywany jest polskim diamentem. Ten kamień pobudza do życia, przywraca dobry humor i energię, wzmacnia układ odpornościowy, usuwa zmęczenie i zapewnia spokój i dobrobyt. Tak lubiany przeze mnie lapis lazuli działa leczniczo na choroby krwi, epilepsję, ciężkie schorzenia żołądka, choroby mózgu, hemoroidy, żółtaczkę, gruźlicę. Następny w kolejce piryt reguluje pracę serca, łagodzi kaszel i przeciwdziała depresji i co najważniejsze jest symbolem szczęścia i pieniędzy. Moim faworytem od dawna jest hematyt, codziennie zakładam szeroką bransoletkę z hematytów, ale dopiero teraz dowiedziałam się, że hematyt sprowadza spokojny sen oraz łagodzi skurcze mięśni i łydek. Hematyt oczyszcza krew, przynosi ulgę w bólach karku i pleców, wspomaga leczenie anemii. Hematyt jest nazywany kamieniem prawników, pomaga wygrywać procesy sądowe. Wprawdzie nie bryluję na salach sądowych, ale skończyłam prawo i może dlatego hematyt tak mnie do siebie przyciągnął… Dlatego zachęcam, aby przed przystąpieniem do pracy z minerałami, zapoznać się z ich pochodzeniem i właściwościami  i aby tworzyć biżuterię jeszcze bardziej spersonalizowaną… Nie tylko ładną, ale i  znacząco wpływającą na nasze zdrowie i samopoczucie.


Ja pierwszy raz na giełdę udałam się z ciekawości. Nie przypuszczałam, że to wydarzenie stanie się początkiem mojej miłości do kamieni szlachetnych. Od tamtej pory zbieram minerały i stale powiększam swoją kolekcję o kolejne. To ostatnie moje giełdowe zdobycze, niektóre czekają na “ubranko” a niektóre z nich  zyskały już koralikową oprawę.


Miło spędziłam czas na ostatniej giełdzie… i nie mam na myśli tylko zakupów… Poszerzyłam swoją wiedzę na temat minerałów, podpatrzyłam wytwórców biżuterii przy pracy. Podzieliłam się  wiedzą na temat robionej przeze mnie biżuterii, którą akurat miałam na sobie…  Szkoda tylko, że następna giełda odbędzie się dopiero za kilka miesięcy…

Pozdrawiam

Marzena Kaczor

Sutaszowe Cuda

 

P.S.

Jeśli uważasz, że w konkursie Polecam RoyaLOVE powinna zwyciężyć Marzena Kaczor, znajdź w bocznej szpalcie na jej blogu kod rabatowy do royal-stone.pl i dokonaj zakupów z rabatem 12%. Każde zakupy to jeden głos oddany na uczestniczkę zabawy. Zapraszamy!

Zapisz

Zapisz

Zapisz