Kuleczki to jedna z ulubionych form wykorzystywanych przy tworzeniu biżuterii z metali szlachetnych. W dzisiejszym wpisie na naszym blogu Magda pomoże Wam okiełznać wykonywanie kuleczek ze srebra oraz zademonstruje przykłady ich wykorzystania w biżuterii.

Serdecznie zapraszamy Was do działania 🙂 a także do odwiedzenia fanpage’a Autorki – GAPULA HANDMADE

 


 

Zdecydowałam się Wam pokazać dzisiaj jeden z elementów ozdobnych biżuterii, który spodobał mi się kiedyś na wakacjach. Jest nim ozdoba kuleczkowa i zakochałam się w nim od pierwszego wejrzenia. W tym tutorialu przestawię Wam kolczyki z ametystami, w których wykorzystałam w malutkich grupkach.

Materiały potrzebne do wykonania kuleczek:

– srebro z którego wytopimy kuleczki

Materiały potrzebne do wykonania kolczyków:

– projekt kolczyków na kalce technicznej

– blacha srebrna pr. 925

– druciki srebrne pr. 925 (na sztyfty)

– taśma ozdobna do oprawy kamieni (lub zwykła gładka blacha srebrna pr. 999)

– ogniwka (do zawieszenia łańcuszków)

– łańcuszki

– oczywiście kamienie (w tym przypadku ametysty)

Narzędzia do pracy:

– płytka z węgla drzewnego

– prostnica z silnikiem jubilerskim, można wykorzystać także mikroszlifierkę

– frez okrągły do prostnicy/mikroszlifierki

– nożyce do blachy

– klej szkolny lub taśma dwustronna (do przyklejenia projektu na blachę)

ramka tzw. gesztelka

brzeszczoty do gesztelki (tutaj użyłam brzeszczotu 5/0)

– pilniki i papier ścierny

– kleszcze do cięcia i kształtowania

– frez kubkowy (do zaokrąglania sztyftów, aby nie były ostre)

podkład do lutowania (np. płytka do lutowania lub skamolex)

– palnik jubilerski

lut do sebra

lutówka (u mnie Abdek)

– pędzelek i pęseta (do nakładanie lutówki i lutów)

– glina lub świeczka (do zabezpieczania lutów)

– spinacz biurowy (lub jakieś inne podwyższenie do lutowania)

pęseta samotrzymająca

– roztwór do wykwaszania po lutowaniu (ja stosuję kwasek cytrynowy w proporcji 1 łyżeczka na 1 szklankę wody)

– wiertełko do prostnicy lub szlifierki (ja zastosowałam średnicę 0,5 mm i 0,6 mm)

– gładzik lub stopka do oprawy kamieni (może być także nawet mała łyżeczka)

– włóknina ścierna i/lub malutki pilniczek (do matowania powierzchni)

polerka z tarczą polerską i pastą Luxor (lub po prostu szmatka polerska)

 

Przygotowujemy kuleczki

Aby przygotować małe srebrne kuleczki, potrzebna nam będzie płytka węgla drzewnego. Jest on miękki, więc łatwo jest w nim wyznaczyć sobie miejsca pod kuleczki i wyfrezować je posługując się frezem kulkowym. Wystarczy zrobić to w miarę płytko – tak do połowy końcówki frezu (otwór nie może być za głęboki, bo kuleczka wpadnie głębiej i nie będzie chciała się ładnie ukształtować i ciężko będzie ją wyciągnąć).

Przygotowujemy sobie również „odpadki srebrne”. Mogą to być splątane druciki srebrne, których już nie użyjecie, resztki blaszek pozostałych po wycinaniu różnych elementów lub, tak jak w tym przypadku, odcięte lub „pomięte” końcówki po cargach, czyli oprawach kamieni.

Zależnie od tego co mamy w zanadrzu i jakiej wielkości kuleczki chcemy uzyskać, rozdrabniamy materiał na małe kwadraciki (w przypadku blach) lub zwijamy w małe ogniwka (w przypadku drutów) i taki materiał kładziemy na wyfrezowanych otworkach. Ja ustawiam je dosyć rzadko w porównaniu do rozstawu moich otworów gdyż „świeżo upieczone kuleczki” lubią się przemieszczać i łączyć z tymi obok. 😉  Zalecam ostrożność przy wytapianiu kuleczek – nie kierujcie płomienia w swoją stronę bo możecie zdmuchnąć na siebie bardzo gorące kuleczki.

Do robienia kuleczek polecam srebro próby 999 zamiast 925 (o ile takim dysponujecie). Srebro próby 999 ma przede wszystkim trzy zalety w porównaniu do tego o niższej próbie:
– kuleczki są regularnie okrągłe (ze srebra pr. 925 przybierają często nieregularne kształty i ich powierzchnia nie jest równa)
– są jasne (jeśli zależy Wam na nieoksydowanej biżuterii z kuleczkami, to kuleczki ze srebra pr. 925 mogą pokrzyżować plany swoimi różnokolorowymi barwami – niektóre dają się wyczyścić inne nie)
– temperatura topnienia (w przypadku srebra pr. 999, jest ona wyższa, więc możemy pozwolić sobie na trochę dłuższe grzanie bez ryzyka połączenia się kuleczek i zlania w jedną masę, a także możemy sobie pozwolić na lut o wyższej twardości – do srebra pr. 925 stosuję tylko miękki).

 

 

I teraz gdy już mamy gotowe kuleczki, to możemy je zastosować przy różnych projektach. Tutaj za przykład, jak już wcześniej wspomniałam, posłużą kolczyki z ametystami.

 

Kolczyki z kuleczkami

Krok 1 – projekt i wycinanie

Jak wiadomo, wszystko zaczyna się od projektu. Ja swój wstępnie narysowałam odręcznie w zeszycie i odbiłam jego „lepszą stronę” (czyli tę, która mi lepiej wyszła) na kalkę techniczną, dorysowując oś symetrii. Po złożeniu takiej kalki można dorysować drugą część i już mamy symetryczny projekt. Teraz wystarczy go odrysować w całości tyle razy ile potrzebujemy – czyli tutaj dwa razy. Naklejam moje małe projekt na blachę ze srebra pr. 925  o grubości 0,7 mm za pomocą zwykłego kleju szkolnego.

Po chwilowym odczekaniu aż klej wyschnie  (aby kalka się nie przesuwała podczas wycinania) wycinam kształty za pomocą gesztelki (fot. 6-7). Następnie wygładzam ich krawędzie pilnikiem, a powierzchnię szlifuję kostką papieru ściernego (fot. 8).

 

Krok 2 – lutowanie

Mamy już kuleczki oraz wycięte bazy kolczyków i teraz je połączymy. To jeden z najważniejszych punktów procesu. Musimy sprawić aby kuleczek nam nie „zwiało” w trakcie lutowania i przylutowały się dokładnie tam gdzie zaplanowaliśmy. Ważne jest również to, aby luty nie wylewały w brzydki sposób spod kuleczek.


Informacja, która może wam się przydać:

Spotkałam się z kilkoma sposobami na luty:
– niektórzy tną na małe kawałeczki i kładą bezpośrednio na blachę,
– niektórzy lekko je ogrzewają aż lut stanie się kuleczką i dopiero wówczas nakładają takie kuleczki.

Lut można zastosować w trakcie lutowania na 2 sposoby:
– roztapiamy lekko luty na blasze, po czym kładziemy przedmiot już na takich „przytopionych” lutach,
– ustawiamy luty pomiędzy lutowanymi elementami i dopiero grzejemy.

Ja wypracowałam sobie swój sposób ucząc się metodą prób i błędów (co nie oznacza, że każdy będzie wykonywał to tak samo) i korzystam z tych różnych technik w zależności od rodzaju i powierzchni materiałów.


Przed lutowaniem należy pamiętać o lutówce (fot. 9-10). Ja jej nie oszczędzałam z tego względu, że taka kuleczka zamoczona w lutówce klei się dzięki niej do rozgrzanej lekko blachy i co za tym idzie – nie zdmuchniemy jej tak łatwo palnikiem. Lutówkę nakładamy pędzelkiem (o ile przedmiot jest zimny) lub pęsetą.  Przy tym projekcie położyłam luty bezpośrednio na blasze i lekko je podgrzałam. Kuleczki lubią się przesuwać w momencie kiedy lut zaczyna pod nimi płynąć (tzn. roztapia się) więc wolałam nie ryzykować ustawiając kawałeczki lutu bez ich podgrzewania (fot. 11-12). Ogrzewamy równomiernie całą blaszkę, momentami skupiając palnik na miejscu lutowania (fot. 13-14). W trakcie lutowania kuleczki można delikatnie ustawiać pęsetą, aby znalazły się idealnie w tym miejscu, które chcemy. Robimy to w  momencie, kiedy luty się żarzą. Po lutowaniu zanurzamy przedmiot w roztworze kwasku cytrynowego, a po jego wykwaszeniu czyścimy biały nalot miękką szczotką mosiężną.

 

Na fot. 15 widoczne są kuleczki, które szczęśliwie udało nam się przylutować w zaplanowanych miejscach.

Następnym krokiem jest dolutowanie sztyftów oraz ogniwek, na których będą zawieszone łańcuszki. Proces lutowania powtarzamy analogicznie jak poprzednio.

Teraz dobrze jest zwrócić uwagę na parę rzeczy:
– Aby ogniwka przylutować w osi bazy, czyli z przodu i z tyłu “wystawały” w miarę możliwości dokładnie tak samo. Aby to osiągnąć trzeba podnieść bazę w stosunku do ogniwka (ja zastosowałam w tym celu zwykły stalowy spinacz biurowy),
– Przy lutowaniu drugiego ogniwka, warto zabezpieczyć (gliną lub świeczką) to już zlutowane zapobiegając zmianie jego położenia lub „odlutowania”. Tak samo należy postąpić lutując sztyfty do bazy.
– Warto posługiwać się pęsetą samotrzymającą. To nieoceniona rzecz przy lutowaniu sztyftów.

 

Krok 3 – baza pod kamienie

Do oprawy mojej łezki ametystu użyłam ozdobnej taśmy ze srebra. Wymagała ona w pierwszej kolejności ukształtowania, docięcia oraz zlutowania (fot. 20-22)

 

Następnie, wycięłam z blachy dwa elementy w kształcie awokado –  trochę większe aby z małym zapasem zmieścić oprawy kamieni a nad nimi uchwyty na łańcuszek. Od razu wycięłam w nich małe otworki zaznaczając uprzednio miejsce wiercenia punktakiem. Przez otworki wprowadzimy następnie brzeszczot i pozwoli nam to na wycięcie zaplanowanego wewnętrznego kształtu w blasze.

 

Ozdobne oprawy kamieni (cargi) przylutowałam do stworzonych baz a po wykwaszeniu mogłam zająć się już usunięciem zbędnych krawędzi poprzez ich odcięcie gesztelką. Następne kroki to wyrównanie powierzchni za pomocą pilnika oraz szlifowania papierem ściernym. Przyszedł też czas na wywiercenie otworków pod ogniwka (fot. 26-28).

 

 

Jeszcze na koniec pracy z oprawami pozostało wyrównać przestrzenie pod kamieniami. Powiększyłam wcześniej wycięte otworki przymierzając od czasu do czasu kamienie do oprawy. Do tego celu użyłam gesztelki. Oczywiście po cięciu należy także wyrównać te krawędzie za pomocą pilnika i papieru ściernego (fot. 29-30).

 

Krok 4 – łączenie elementów

I tak dobrnęliśmy do ostatniego etapu, czyli do połączenia wszystkich elementów i oprawienia kamieni. Do głównej bazy kolczyków zamocowałam drobne łańcuszki. Następnie połączyłam je z malutkimi ogniwkami, które następnie zacisnęłam za pomocą kleszczy na bazach z kamieniami. Po tym montażu całości i gdy jeszcze nie ma kamieni sprawdzam czy wszystko jest w porządku. Zaokrąglam teraz frezem kubkowym sztyfty aby nie raniły i ozdabiam powierzchnię blachy matowaniem. Na końcu  całość poleruję używając pasty Luxor aby bardziej się błyszczały. Po kąpieli kolczyków w myjce ultradźwiękowej (oczyszczenie m.in. z resztek pasty poleskiej) oprawiam kamienie delikatnie doginając ścianki ozdobnej oprawy do kamieni.

 

Efekt końcowy

Na zakończenie prezentuję biżuterię, w której wykorzystałam kuleczki ze srebra. Oprócz kolczyków z ametystami są także przykłady 2 innych prac. Jak wam się podoba efekt końcowy? Napiszcie koniecznie w komentarzach 🙂

 

Pozdrawiam Was cieplutko

życząc udanych projektów z wykorzystaniem kuleczek srebrnych

Magda Gołba / Gapula Handmade