Choć nazwa tego niezwykłego minerału pochodzi od nazwy rzeki w Rosji, w dorzeczu której został odkryty – a koniecznie trzeba wiedzieć, że jest to jedyne miejsce występowania tego minerału na świecie! – tak naprawdę równie dobrze mogłaby się się odnosić do jego niezwykłego uroku i czaru, który zjednuje temu kamieniowi tak wielu miłośników. Dowiedzmy się, co czyni czaroit tak wyjątkowym.
Jest on minerałem dość szczególnym – i to pod wieloma względami. Przede wszystkim dlatego, że jego skład mineralny jest dla naukowców wciąż pewną zagadką i charakteryzuje się dużą zmiennością, a jego wzór chemiczny nie jest do końca określony. Czaroit jest minerałem z gromady krzemianów – uważa się go za uwodniony krzemian potasu, sodu, wapnia, baru oraz strontu.
Niepowtarzalna barwa czaroitu
Czaroit słynie ze swojego intensywnego fioletowego koloru w najróżniejszych odcieniach (od barwy liliowej, przez fiołkową i purpurową, po amarant), lecz nie do końca wiadomo, co tak naprawdę determinuje takie jego zabarwienie. Niektórzy naukowcy twierdzą, że za fioletowy kolor odpowiedzialny może być mangan, inni uważają zaś, że jego ilość jest zbyt mała, by mógł on zabarwiać minerał na taki odcień. Kolorystyka czaroitu może być zresztą bardzo urozmaicona przez duże zróżnicowanie składu mineralnego. Dlatego kamień ten bywa też brunatny, czarny, żółtawy i szarawy, a jego powszechną cechą jest obecność nieregularnych plam i wzorów w odcieniach szarości, żółci czy brązu.
Najważniejsze cechy czaroitu
Charakterystyczna jest też dla niego włóknista, pilśniowa bądź promienista struktura. Czaroit zazwyczaj tworzy skupienia ziarniste lub zbite, natomiast rzadko występuje w postaci dobrze wykształconych kryształów (jeśli je tworzy, są to niewielkich rozmiarów kryształy jednoskośne o pokroju krótkosłupkowym lub wrosłym).
Jest minerałem o nierównym, drzazgowatym bądź ziarnistym przełamie i białej rysie. Kruchy, o niewyraźnej lub dobrej łupliwości, charakteryzuje się szklistym, woskowym lub jedwabistym połyskiem. Jego twardość to 5-6 w skali Mohsa, jest przeświecający lub nieprzezroczysty, wykazuje wyraźny pleochroizm oraz, niekiedy, efekt kociego oka.
Gdzie występuje czaroit?
Minerał ten jest głównym składnikiem skały zwanej czaroitytem. Jego powstanie uznaje się za efekt przemian metamorficznych. Występuje w kwarcytach, sjenitach oraz osadach aluwialnych, współwystępuje z egirynem, ekanitem, miserytem, pektolitem, tytanitem, kalcytem i mikroklinem, minerałami towarzyszącymi są często również witeryt, ortoklaz oraz stroncjanit.
Jest minerałem niezwykle rzadkim – tak naprawdę obszar jego występowania to zaledwie około 10 km² – do tej pory nie znaleziono go w żadnym innym rejonie świata. Na jego pierwsze okazy natrafił w dorzeczu rzeki Czary we wschodniej Syberii rosyjski geolog W. G. Dietmar. Było to w latach 40. XX wieku, jednak czaroit został oficjalnie sklasyfikowany jako kamień dopiero w roku 1978 – początkowo bowiem wzięto go za kummingtonit i dopiero badania w latach 70. podsunęły trop, iż jest to całkiem inny, bardzo niezwykły i skomplikowany pod względem budowy minerał.
Zastosowanie i biżuteria z czaroitem
Odkrycie czaroitu stało się początkiem wielkiego zainteresowania tym kamieniem – zarówno wśród badaczy, jak i kolekcjonerów. Stał się także popularny jako kamień ozdobny – ponieważ występuje często w stosunkowo dużych blokach, jest doskonałym materiałem rzeźbiarskim. Tworzy się z niego naczynia, szkatułki oraz inne ozdobne przedmioty, a także biżuterię.
W jubilerstwie nadawany jest mu szlif kaboszonowy, tabliczkowy lub płytowy. Jest dostępny w postaci gładkich kul oraz kaboszonów, na których pięknie uwidaczniają się jego oryginalny rysunek oraz perłowy blask. Wspaniale komponuje się ze srebrem, które dodaje mu szlachetności, dlatego szczególnie warto wykorzystać go w technikach wire-wrappnigu oraz metaloplastyce.
Podsumujmy: bardzo rzadki (a trzeba pamiętać, że jego złoża stale maleją), niezwykle zagadkowy jako minerał, o jedynym w swoim rodzaju kolorze nasyconego fioletu, niemożliwym do pomylenia z barwą żadnego innego minerału – taki właśnie jest czaroit. To chyba wystarczające powody, by mieć go w swojej kolekcji?
Miłej lektury życzy
Ewa Sz. z Royal-Stone
Leave A Comment