Wszystko o cięciu metalu
Metal to niezwykle wdzięczny materiał chętnie wykorzystywany przy tworzeniu efektownej biżuterii. Osoby, które dotychczas nie próbowały swoich sił w obróbce metalu zazwyczaj myślą, iż jest to ZA trudne. Uparte pielęgnowanie tego typu przekonań nie daje nawet szansy dowiedzieć się JAK JEST NAPRAWDĘ. A fakt jest taki, że posiadanie pewnych podstawowych narzędzi pozwala dość szybko zmienić przekonania dotyczące owej rzekomej “ZA-trudności”.
Z chwilą gdy będziesz posiadać w swoim warsztacie gesztelkę i nożyce do blachy znacznie wzrosną Twoje możliwości twórcze. Sam pomysł nie ma mocy kształtowania metalu, ale posiadanie odpowiednich narzędzi sprawi, że zanim się obejrzysz będziesz tworzyć rzeczy, które stosunkowo szybko wprawią w zdumienie nawet Ciebie samą 🙂
Oczywiście nie próbuję tutaj przekonywać, że nabycie umiejętności posługiwania się podstawowymi narzędziami uczyni z Ciebie jubilera umiejącego “zrobić wszystko, co pomyśli głowa”, jednak nawet za pomocą prostych narzędzi można robić całkiem fajne rzeczy. No i od czegoś trzeba przecież zacząć a każda, nawet najdłuższa droga zaczyna się od pierwszego kroku.
Właśnie ten krok teraz wykonujemy! 🙂
Gdy uważasz, że coś jest trudne, to tak jest,
gdy uważasz, że coś jest ZA TRUDNE, to tak jest
i gdy uważasz, że coś jest ŁATWE, to też tak jest.
Co wybierasz?
1. Jak wybrać odpowiedinią gesztelkę?
Gesztelka to inaczej oprawka do brzeszczotów (nazywana jest też ramką). Po zamocowaniu brzeszczotu umożliwia wycinanie w metalu dowolnych, nawet najbardziej fantazyjnych kształtów. Dzięki jej posiadaniu i nabyciu umiejętności posługiwania się nią metal w końcu zacznie przed Tobą drżeć! 🙂
Zanim zaopatrzysz się w gesztelkę musisz wiedzieć:
a) Wysokość gesztelki
Wysokość to odległość zamocowanego brzeszczota do górnej części ramki podawana w milimetrach (odległość zaznaczono strzałką na zdjęciu poniżej). Przykładowo odległość ta może wynosić 60,70,80,10,120,150 lub 200 mm.
Od wysokości zależy jakiej wielkości element będziesz mogła swobodnie wycinać z jednego kawałka blachy, oraz w jakiej maksymalnej odległości od brzegu elementu będziesz mogła wycinać ażury (tzn jak swobodny będzie obrót ramki wokół elementu w trakcie cięcia).
Warto przy decyzji zakupowej kierować się rzeczywistymi potrzebami i wybrać rozmiar optymalny i wystarczający dla naszych potrzeb. Jeśli nie planujemy wykonywania pojedynczych stosunkowo dużych elementów, to najczęściej wystarczającym i wybieranym wymiarem “średnim” są gesztelki o wysokości 80 lub 100 milimetrów.
Wybór wymiaru “na zapas” (lub na tzw. “wszelki wypadek” 🙂 ) , czyli zakup ramki o wysokości 200 mm wówczas, gdy faktycznie nie chcemy wycinać aż tak dużych przedmiotów spowoduje jedynie znacznie mniej komfortową pracę podczas cięcia tych nieco mniejszych. Gdy kupisz za wysoką ramkę to możliwe, że po krótkim czasie męczarni zirytowana będziesz poszukiwać kolejnej ramki o wysokości dopasowanej do Twoich rzeczywistych potrzeb. Tutaj zasada “im więcej (tzn im wyższa ramka), tym lepiej” nie sprawdza się 🙂
b) Naciąg pojedynczy i podwójny gesztelki
Gesztelka z naciągiem pojedynczym
Bardzo istotną kwestią do rozważenia przy zakupie gesztelki jest wybór pomiędzy modelami z pojedynczym i podwójnym naciągiem.
Gesztelka z naciągiem pojedynczym widoczna jest na zdjęciu poniżej. Wyróżnia się ona (in minus 🙁 ) brakiem regulacyjnej nakrętki motylkowej i elementu przesuwnego na czole ramki. Naciąg brzeszczota realizowany jest wyłącznie przez siłowe, ręczne dogięcie czoła ramki lub dociśnięcie go do jakiegoś twardego przedmiotu (np. biurko 🙂 ) i dokręceniu w tym czasie śruby zaciskowej. Na zdjęciu poniżej zaznaczono (oczywiście przesadnie dla wyraźnego zilustrowania) wygięcie ramki w trakcie docisku montażowego. Po zakręceniu śruby możemy zwolnić nacisk i element ramki “sprężynując” rozgina się do uprzedniego położenia napinając nam brzeszczot.
Modele tego typu są zdecydowanie mniej wygodne w użyciu od gesztelek z podwójnym naciągiem. Szczególnie irytujące jest wycinanie gesztelkami z pojedynczym naciągiem ażurów w blasze gdy musimy wielokrotnie przekładać brzeszczot przez otwory “techniczne” wywiercone w przedmiocie. Siłowy docisk ramki w celu wielokrotnego mocowania cieniutkiego brzeszczotu z “dyndającym” na nim przedmiotem potrafi w krótkim czasie doprowadzić do szewskiej pasji 🙁
Z punktu widzenia praktyki cięcia w metalu odradzam gesztelki tego typu. Ramkę często kupuje się tylko raz w życiu, więc nie warto oszczędzać 20 zł tylko po to aby potem ciągle się frustrować (chyba, że u kogoś w piwnicy zamiast wina leżakują niewyczerpane zapasy nervosolu, albo w ramach “rozwoju osobistego” chce wytrenować swoją cierpliwość do perfekcji 🙂 )
Gesztelka z naciągiem podwójnym
Gesztelka z podwójnym naciągiem (na zdjęciu niżej) jest prawie taka sama, jak ta z naciągiem pojedynczym, jednak owo “prawie” robi KOLOSALNĄ RÓŻNICĘ. W ramkach tego typu jeden z zacisków brzeszczota umieszczony jest na elemencie przesuwnym regulowanym śrubą motylkową. Naciągnięcie brzeszczota (i regulowanie stopnia jego napięcia) jest tak łatwe jak naciąganie struny w instrumencie strunowym.
Obecność elementu przesuwnego i “motylka” zdecydowanie warta jest wydania dodatkowych 20 zł (“spokój ducha” potrafi być czasami naprawdę tani 🙂
c) Jak mocować brzeszczot
W dalszym ciągu skupimy się na gesztelce z podwójnym naciągiem.
W celu zamocowania brzeszczotu poluzowujemy śruby zaciskowe. Odkręcamy też na pewnym odcinku śrubę motylkową tak, aby element ruchomy z jedną ze śrub zaciskowych przesunął się nam “do środka” (po zakręceniu brzeszczota musi pozostać nam “luz”, aby później przy pokręcaniu śrubą “motylkową” można było napinać brzeszczot).
UWAGA: Zęby brzeszczota muszą być ułożone tak, jak zaznaczono na rysunku niżej (czyli do dołu i ostre końce zębów muszą być skierowane w kierunku rękojeści).
Krok 1 i 2. Wkładamy brzeszczot pomiędzy ramkę a blaszki montażowe gesztelki i silnie dokręcamy śruby – najpierw pierwszą, a potem drugą (patrz foto niżej). Pamiętamy, aby przed zakręceniem brzeszczota mieć “poluzowaną” nakrętkę motylkową w ten sposób, żeby element przesuwny był nieco przesunięty w kierunku rękojeści (to umożliwi nam potem wykonanie naciągu za pomocą tegoż “motylka” 🙂 ) . Ten “luz” zaznaczono na zdjęciu białą strzałką.
Krok 3. Regulujemy napięcie brzeszczota (naciąg) poprzez dokręcanie śruby motylkowej. Mechanizm tej czynności jest podobny do naciągania struny w instrumencie. Naciągamy “na wyczucie” tak, aby brzeszczot był wystarczająco napięty (sprawdzamy palcem).
Niestety w czoło gesztelki nie są wbudowane żadne czujniki siły napięcia z wyświetlaczem pokazujące “kiedy już”, ale gdy ma się już w rękach gesztelkę, to dość szybko samemu się “wie” kiedy jest dobrze i bez problemu potrafimy “zbadać” palcem czy brzeszczot jest napięty. Tutaj najpewniejszą wiedzę zdobywamy przez własne doświadczenie 🙂
d) Wszystko o brzeszczotach
Na DZIAŁAJĄCĄ gesztelkę składają się: Twoja ręka, ramka i oczywiście brzeszczoty. Gdy brakuje któregokolwiek z tych elementów nic się nie zadzieje 🙁
W związku z dostępnością brzeszczotów o różnych wymiarach na początku może pojawić się problem wyboru. Przyjęta przez Antilope zasada numeracyjna zakłada, że brzeszczot noszący oznaczenie 8/0 jest najcieńszy, a oznaczony cyfrą 14 jest najgrubszy. Pomiędzy tymi wymiarami możemy znaleźć grubości pośrednie (wymiary dla poszczególnych oznaczeń znajdziesz w tabelce niżej).
Wymiary wymiarami, a zasadnicze pytanie początkującego jest takie – które brzeszczoty wybrać?
Brzeszczotami najgrubszymi trudno będzie nam wycinać drobniejsze ażurowe kształty (albo w niektórych przypadkach będzie to wręcz niemożliwe). Grubszy brzeszczot to także większa ilość materiału który w trakcie cięcia zamienia się w wiórki/drobinki. O ile np przy pracy w miedzi nie ma to aż tak wielkiego znaczenia, o tyle już przy pracy w srebrze (które jest znacznie droższe) materiał zazwyczaj stara się oszczędzać w znacznie większym stopniu 🙂
Z kolei najcieńszy brzeszczot pozwoli Ci wyciąć bardzo drobniutkie ażury, ale jednocześnie będzie znacznie bardziej podatny na zerwanie.
Dobrym rozwiązaniem dla osoby początkującej jest zakup brzeszczotów z grupy wymiarów pośrednich, czyli np oznaczonych numerami 2/0, 0, 2. Pierwsze doświadczenia z cięciem brzeszczotami o numerach pośrednich pozwoli Ci samodzielnie zorientować się jakie brzeszczoty i do jakich prac będą dla Ciebie najlepsze.
Brzeszczoty ANTILOPE w ofercie royal-stone.pl
e) Co to jest fajnagiel i jak go używać?
Do wycinania gesztelką elementów z metalu wykorzystuje się element zwany fajnaglem. Jest to kawałek deseczki drewnianej o kształcie widocznym na kolejnym zdjęciu. Istnieją różne wersje fajnagli – np. montowane do specjalnego gniazda w stole jubilerskim, lub takie jak ten widoczny na foto niżej. Jeśli chcemy nie być “na bakier” ze sztuką jubilerską warto się w niego zaopatrzyć (jest stosunkowo tani). Oczywiście bez problemu poradzimy sobie nie posiadając fajnagla i kładąc przedmiot na dowolnym płaskim drewnianym podłożu (byle było stabilne i nieruchome, inaczej będzie nam się pracowało mocno niewygodnie 🙂 ) . Adaptując na podłoże do cięcia coś w zastępstwie fajnagla musimy się liczyć z tym, że element ten będzie dość szybko nosił ślady naszych bohaterskich zmagań z metalem (szybko zobaczysz nacięcia na brzegu “podkładki”). Z tego powodu unikajmy używania jako podłoża do cięcia np blatu stołu należącego do drogiego, pięknego zestawu w kuchni, czy też zabytkowego sekretarzyka 🙂
f) Wycinanie z blachy – kilka praktycznych porad
Wycinanie kształtów “po zewnątrz”
Celowo wybrałem zdjęcia z cięcia elementów o nieco większej grubości (m.in. 2, 3 mm) aby pokazać, że gesztelka dzielnie sobie z nimi radzi pozwalając szybko uzyskać potrzebne kształty. Piłka dzielnie znosi także cięcie metalu o grubości 6 mm (przetestowane! 🙂 ) Cięcie w blaszkach o grubościach 0,5 oraz 1 mm to już przysłowiowa “bułka z masłem” a czas takiego cięcia to tylko sekunda dłużej niż “mgnienie oka” 🙂
Wycinanie “ażurów”
Aby wyciąć kształty ażurowe “wewnątrz” powierzchni elementu musimy wykonać najpierw wiertłem tzw otwory “techniczne” przez które będziemy mogli wprowadzić brzeszczot by następnie wyciąć interesujący nas kształt.
Dla przykładu na zdjęciu poniżej rozeta wycinana z kawałka miedzi o grubości 3mm. Najpierw na powierzchnię blachy nakleiłem wzór wydrukowany na papierze samoprzylepnym (wzór, który chcesz wyciąć możesz “nanieść” w dowolny wygodny dla Ciebie sposób). Gesztelką musiały być wycięte 4 obłe kształty “wewnątrz” rozety. Najpierw należało wykonać wiertłem otwory “techniczne” umożliwiające wprowadzenie brzeszczota. Następnie po kolei w każdy z tych otworów wprowadzamy brzeszczot, zakręcamy go w ramce i wycinamy po zaznaczonej linii. Gdy już wytniemy jeden z kształtów wewnątrz musimy odkręcić jedną ze śrub gesztelki, następnie wyjąć brzeszczot z gotowego otworu i przełożyć do kolejnego, który pozostał nam jeszcze do wycięcia. Następnie zakręcamy brzeszczot i tniemy dalej 🙂
g) Co robić kiedy pęknie brzeszczot?
Tutaj muszę przekazać Ci 2 wiadomości – jedną złą, ale drugą dobrą 🙂
1. Zła wiadomość to ta, że brzeszczoty niestety pękają i potrafią to robić nieoczekiwanie nawet wtedy, gdy gesztelkę trzyma w rękach wytrawny jubiler (brzeszczoty mogą pękać z różnych przyczyn). Gdyby jednak nie pękały, to tak czy inaczej uległyby stępieniu i też trzeba by je wymieniać.
2. Dobra wiadomość – brzeszczoty są na szczęście tanie i kupuje się je w “pakiecikach” po 12 sztuk będących jednostką sprzedaży 🙂
Co zrobić gdy brzeszczot już pęknie? Możliwości są dwie 🙂
1. Wymieniamy brzeszczot na nowy.
2. Skracamy odległość pomiędzy zaciskami poprzez odkręcenie śruby zaznaczonej na zdjęciu poniżej i przesunięciu części gesztelki z rękojeścią bliżej jej czoła. Przesuwamy dotąd, aż pomiędzy zaciskami będzie odpowiednia odległość do zamocowania naszego skróconego po pęknięciu brzeszczota. Operacje tego typu mają jakiś sens w przypadku jeśli po pęknięciu pozostanie nam jedna z części brzeszczota o dość znacznej długości. Jeśli pęknie on w połowie, lub w miejscu bliskim połowy, to tak krótkim brzeszczotem będzie nam się pracowało mało efektywnie i komfortowo. Wtedy zdecydowanie lepiej brzeszczot wymienić na nowy.
2. Jak wybrać nożyce do blachy?
Gdy chcemy panować nad metalem to kolejnym z podstawowych i niezbędnych narzędzi do cięcia są nożyce do blachy. Na początku, gdy moje pierwsze próby biżuteryjne były dopiero w planach zaopatrzyłem się w typowe nożyce do blachy w jednym z supermarketów. Z perspektywy stosunkowo niewielkiego odcinka czasu muszę stwierdzić, że funkcjonalność tych tymczasowych nożyc była niestety znikoma 🙁 W dość znacznym stopniu zawijały one blachę przy cięciu. Pozostawiały na jednej z ciętych krawędzi także odgniecione tzw “ząbki”. Niemożliwe było za ich pomocą wycięcie w miarę precyzyjnie np paska blachy na cargę. Wszystko trzeba było ciąć “z grubsza” z odpowiednim marginesem, a potem te naddatki żmudnie spiłowywać w celu wyrównania. Dodatkowo w trakcie cięcia “nożyce supermarketowe” potrafiły zagniatać i zaginać blachę odmawiając często jakiejkolwiek współpracy 🙁
Sytuacja zmieniła się całkowicie, gdy wpadły w mi ręce profesjonalne jubilerskie nożyce do cięcia blachy Antilope. Są stosunkowo niewielkie i poręczne. Można za ich pomocą bardzo szybko uciąć dość precyzyjnie np. długi pasek blachy na cargę do oprawy kamienia (gesztelka do wykonywania tego typu cięć raczej się nie nadaje (chyba, że ktoś się uprze i chce się męczyć 🙂 ) . Nożyce są niezastąpione przy odcinaniu potrzebnych formatek z większych kawałków blachy, wycinaniu prostych kształtów (w tym np. większych kół), a także szybkim odcinaniu zbędnych fragmentów nawet przy stosunkowo małych elementach.
Antilopami bez problemu wycinam formatki blachy miedzianej nawet o grubości 1 milimetra.
Bezdyskusyjnie nożyce to jedno z podstawowych i niezbędnych narzędzi wydatnie przyczyniających się do radości tworzenia 🙂 Bez nich trudno w ogóle ruszyć z miejsca. Mam, nie oddam i polecam! 🙂
Odcinanie wstępne formatki z blachy z której następnie planujemy wyciąć kształt koła (zdjęcie poniżej)
Wycinanie kształtu koła (zdjęcie poniżej)
Skracanie nożycami drobnego elementu w trakcie jego kształtowania (zdjęcie poniżej)
Odcinanie nożycami paska blachy z przeznaczeniem na cargę do oprawy kamienia (zdjęcie poniżej)
5 sekund i gotowe! 🙂
Na zdjęciu poniżej widoczna jest w zbliżeniu powierzchnia paska po cięciu nożycami do blachy Antilope. Pasek ma równą szerokość i równy jest brzeg po cięciu. Dzięki temu dalsze przygotowywanie cargi jest łatwe i znacznie mniej pracochłonne.
3. Skąd to wszystko wziąć?
Gdy planowaliśmy przygotowanie dla Ciebie tego przewodnika zadbaliśmy również o to, abyś mogła z łatwością znaleźć i zakupić opisane narzędzia. Wybraliśmy narzędzia najwyższej jakości oraz modele, które najlepiej sprawdzają się przy pracy z metalem. Znajdziesz je pod linkami poniżej.
Na zakończenie kilka przykładów wykonanych przeze mnie prac, które bez posiadania gesztelki i nożyc jubilerskich nie mogłyby powstać i wciąż jeszcze znajdowałyby się jedynie w formie pomysłu w głowie.
Bardzo fajny artykuł, dużo rozjaśnia 🙂 chcę zacząć właśnie od wycinania i potrzebuję jeszcze dopytać jakie wiertła zakupić do nawiercania otworów przy wycinaniu ażurów ? Zwykłe czy z nasypem diamentowym i jaka grubość, od czego zacząć?
Najzwyklejsze wiertła do metalu ze stali HSS. Małe średnice dostępne są np. w Castoramie w zestawach do miniszlifierek. Grubość w okolicy 0,5mm. Istotne, aby udało się bez problemu przeciągnąć brzeszczot przez wywiercony otwór.
Na to czekałem 🙂
Bardzo inspirujący post. Super efekt na koniec wyszedł
Bardzo dobry artykuł.
Wszystko tak naprawdę zależy od grubości blachy. Twoje pomysły są dobre, ale jeśli będziemy mieli do czynienia z twardszą blachą, musimy operować poważniejszym sprzętem. Pozdrawiam, Bartek
Zależy o jakich metalach myśli Pan w kontekście tworzenia biżuterii. Najczęściej w biżuteryjnym rękodziele stosuje się metale o stosunkowo małej twardości jak np. miedź, srebro, złoto oraz stopy tych metali.
Bardzo przydatny poradnik dla wszystkich fanów “grzebania” w metalu. Okazuje się, że rzeczywiście nie jest to takie trudne, jak mogłoby się wydawać!
Ja miałem takie zmagania, że metal był za gruby na laser więc postawiłem na cięcie wodą. A o atutach i technologii przeczytałem tu: xxxxx
Polecam innym zapoznać się z info 🙂
Wydaje nam się, że elementy z metalu, które można uznać że byłyby “za grube” do cięcia gesztelką to chyba raczej nie do zastosowań biżuteryjnych.
A cięcie laserem lub technologią z wykorzystaniem wody służy raczej do produkcji przemysłowej a nie rękodzieła (cięcie pojedynczych elementów do niepowtarzalnych projektów biżuteryjnych jest zupełnie nieuzasadnione ekonomicznie uwzględniając koszty i czas przygotowania) 🙂 Klaudiusz
Ja zmagam się już z metalem spory czas. Ciągle uczę się i ciągle uważam że wiem za mało. Faktycznie, srebro to wdzięczny materiał, ale i dość drogi, do nauki – trochę za drogi. Dlatego wszystkie próby i naukę proponuję robić w miedzi. W swoich pracach łączę srebro, kamienie, minerały i bursztyn. Bardzo często używam materiałów zakupionych w Royal-Stone i jestem z nich bardzo zadowolony. Zapraszam do obejrzenia moich prac. Sklep z biżuteria autorska na http://www.chileart.pl
Pozdrawiam
Wojciech z ChileArt
piękne prace!
Gesztelkę już mam i pierwsze elementy wycięte już za sobą 🙂 Oby więcej takich konkretnych i pomocnych wpisów!
Dziękuję za ten wpis, jest bardzo pomocny 🙂
A czy to coś co się zwie fajnagiel będzie dostępne w sklepie internetowym?
Będzie 🙂
Wow! ten wpis to chyba specjalnie dla mnie 🙂 wielkie dzięki!!