Rozpoczynając przygodę z tworzeniem z metalu (srebro, miedź, mosiądz) już na samym początku stajemy przed pytaniem, jakiego lutu użyć? Najpowszechniej stosowanym w “świecie biżuterii” rodzajem lutów przy łączeniu wymienionych metali są luty ze stopów srebra. Oczywiście do połączeń miedzi i mosiądzu można też używać innych lutów, jednak tutaj skupimy się na lutach ze stopów srebra.
Luty ze stopów srebra występują pod różnymi postaciami. Znaleźć możesz luty w postaci cienkiego drutu, cienkiej taśmy (jak na foto niżej) a także w postaci pasty. Oprócz postaci w jakiej luty te występują mogą się różnić między sobą temperaturą topnienia w zależności od ilości i rodzaju zawartych w nich dodatków stopowych. Osobie początkującej widzącej 3 różne luty wyglądające “na oko” tak samo nasuwa się od razu pytanie – do czego stosować luty określane potocznymi określeniami “miękki”, “średni” i “twardy”? Poniżej znajdziesz odpowiedź na to pytanie 🙂
Lut “miękki” – temperatura topnienia w zakresie 620 – 685 ° C
Ze względu na najniższą temperaturę w której lut się topi polecany szczególnie dla osób początkujących.
Lut “średni” – temperatura topnienia w zakresie 700 – 730 ° C
Lut “twardy” – temperatura topnienia w zakresie 710 – 740 ° C
Sens stosowania lutów o różnych temperaturach topnienia uwidacznia się szczególnie wyraźnie przy tworzeniu jakichkolwiek złożonych prac, gdy lutowania wszystkich elementów nie jesteśmy w stanie wykonać w trakcie jednego “podejścia” (gdy pracę buduje się stopniowo dolutowując kolejne elementy).
W takich sytuacjach prace lutownicze zaczynamy od zastosowania lutu o najwyższej temperaturze topnienia, czyli tzw. lutu “twardego”. Kolejne etapy pracy wykonujemy lutami o niższej temperaturze topnienia (np lutem “średnim”), a do drobnych elementów i do lutowania ostatnich elementów możemy użyć lutu “miękkiego” (o najniższej temperaturze topnienia). Stosowanie lutów o różnej temperaturze topnienia pomaga nam chronić pracę przed “wytapianiem” lutów uprzednio już położonych.
A poniżej “studium pewnego przypadku” 🙂 To moja pierwsza praca wykonana ze srebra. Oczywiście jak to “radosny” nowicjusz bez doświadczenia w pracy ze srebrem wszedłem w posiadanie wyłącznie jednego rodzaju lutu. Za jego pomocą wykonałem kolejno wszystkie luty. Najpierw do okrągłej oprawki na kamień przylutowałem uformowany drut srebrny uzupełniając obwód koła wokół oprawki dodatkowym kawałkiem. Luty w tych miejscach wyglądały na początku obiecująco. Ładnie połączyły oprawkę z drutem nie pozostawiając praktycznie żadnych śladów łączenia (całość wyglądała jak jednolity element). W trakcie dalszej pracy zaczęły się jednak pojawiać niespodzianki 🙂
Kolejny etap to przylutowanie druciku z uformowanym oczkiem. W trakcie tego etapu lutowania (3 punkty lutownicze – jeden przy oprawce, oraz dwa przy końcach drutu obejmującego oprawkę) po podgrzaniu wytapiać zaczęły się luty położone już poprzednio. W miejscach w których lut się “wytopił” odsłonięte zostały “linie” poszczególnych elementów” i całość już nie wyglądała jak lity kawałek srebra.
Ostatecznie historia tej pracy zakończyła się “happy endem” 🙂 ale za cenę dalszego bardzo żmudnego “zaszlifowywania” odsłoniętych linii połączeń poszczególnych elementów (aby uzyskać gładkie równe powierzchnie dające wrażenie, że całość jest jednym elementem). Zastosowanie w trakcie pracy lutów o różnych temperaturach topnienia pomogłoby uchronić przed wystąpieniem tego typu niechcianych “efektów” i przed zupełnie niepotrzebną dodatkową pracą.
Jeśli zaczynasz przygodę z lutowaniem i masz z tym trudności koniecznie napisz o nich w komentarzu – postaramy się pomóc 🙂
Życzę Ci samych udanych lutów 🙂
Klaudiusz / Royal-Stone
Dzień dobry. Czym się różni topnik od lutówki i czy używanie samej lutówki wystarczy do lutowania srebra lutem miekkim z powodzeniem?
Wykorzystanie lutówki jest wystarczające do przeprowadzenia lutowania. Poprawia ona płynięcie lutu, a niektóre ich rodzaje zabezpieczają lutowane powierzchnie przed utlenianiem. Połączeniem płynu osłonowego i lutówki jest np. preparat znany pod nazwą Abdeck (lub jego odpowiednik), który polecamy.
Dzień dobry,
Ja mam problem ze zrobieniem lutu z cyny bezołowiowej na płytce z mosiądzu. Lutowanie miękkie. Lut „ześlizguje” się z płytki. Czy jeśli użyję srebra zamiast cyny, problemu nie będzie?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć. Może powodem “ześlizgiwania się” lutu cynowego jest niewystarczające oczyszczenie powierzchni (np. zatłuszczenie), brak stosowania topnika (o ile nie jest zawarty w samym lucie) i/lub nie nagrzana wystarczająco płytka? Wykorzystanie lutów do srebra także wymaga dobrego oczyszczenia powierzchni, ale dodatkowo palnika i jest to praca ze znacznie wyższymi temperaturami. Technikę lutowania palnikiem gazowym z wykorzystaniem lutów do srebra prezentujemy w wielu z tutoriali na blogu, które znajdzie Pani w zakładce TUTORIALE>METALOPLASTYKA. Proszę zajrzeć, na pewno będą pomocne.
Jak Pan tak zachęca do pytań, to ja mam jedno. A mianowicie mam problem z lutowaniem bardzo malych elementów, które po nagrzaniu, dodaniu topnika i lutu same się zniekształcają, a lut się nie rozpływa. Wiem, że słowami tego się nie pokaże ale może jakąś wskazówkę dostanę.
Przy mikroelementach mogą występować tego typu problemy z lutowaniem. Trudno jest o precyzyjną kontrolę temperatury w poszczególnych miejscach pola lutowniczego, gdy rozmiar płomienia jest niedopasowany do rozmiaru elementów, które chcemy połączyć. Nie wiem, na ile te elementy są drobne? Trzeba poszukać palnika z możliwie najmniejszą sztycą płomienia i pracować przy powiększeniu. Do mikropołączeń, zamiast lutowania stosuje się często spawanie z użyciem mikroskopu.
Uwielbiam wpisy p. Klaudiusza. Udowadnia, że w każdym czasie można spełnić się w jubilerstwie a do prostych rzeczy nie trzeba całego warsztatu. Dotąd wydawało mi się, że to wiedza tajemna tylko ograniczonej grupy.