Jak zrobić elegancką zakładkę do książki na metalowej bazie?
To coś w sam raz dla miłośników książek, dekoracyjnych dodatków w stylu retro, a także ptasich piór oraz… pereł!
Przedstawiamy pomysł na stylową zakładkę do książki, która umili lekturę, będzie efektowną ozdobą, ale też wspaniałym prezentem dla bliskiej osoby.
I oczywiście pokazujemy krok po kroku, jak ją wykonać!
Materiały potrzebne do wykonania zakładki do książki Black Swan
- baza zakładki do książki (ja użyłam bazy zakładki do książki pióro antyczna miedź 11,5 cm),
- łańcuszek z ogniwami (wykorzystałam łańcuszek metalowy 3,5 x 2 mm czarno-złoty) – ok. 20 cm,
- perły (wybrałam perły słodkowodne baroque czarne 16-20 mm) – 2 szt.,
- ozdobne przekładki (użyte przeze mnie to przekładki metalowe oponki różowe złoto 4 x 1,5 mm) – 4 szt.,
- kamień naturalny/szklany koralik (wykorzystałam spinel kulę fasetowaną 6 mm) – 1 szt.,
- koraliki Fire Polish (u mnie: Fire Polish Jet Bronze 3 mm) – 4 szt.,
- ogniwo otwarte (użyłam ogniwa otwartego miedzianego) – 1 szt.,
- drut (użyłam drutu miedzianego ROSE GOLD o grubości 0,6 mm),
- opcjonalnie: szpilki metalowe – 2 szt.,
- komplet narzędzi (szczypce tnące, szczypce okrągłe oraz szczypce płaskie).
Jak wykonać zakładkę do książki z antycznym piórem i perłami
Podstawą naszej zakładki do książki będą dwa odcinki łańcuszka, ozdobione na końcach perłami i połączone u góry ozdobnym łącznikiem na druciku.
1. Zaczynamy od przycięcia łańcuszka: potrzebujemy dwóch dłuższych odcinków – na ich końcach zawisną perły. Łańcuszki mogą różnić się między sobą długością o kilka centymetrów, ale nic nie stoi też na przeszkodzie, by były jednakowej długości – zdecyduj, która wersja bardziej Ci odpowiada. Moje łańcuszki mają 8 cm i 9,5 cm długości, Twoje oczywiście mogą być dłuższe lub krótsze.
Przygotujmy sobie jeszcze jeden, tym razem króciutki odcinek łańcucha (około 1 cm) – za jego pomocą połączymy na koniec całą ozdobną część z bazą zakładki.
2. Końce łańcuszków będą zakończone perłami. Można je osadzić na szpilkach z kulką; tutaj zdecydowaliśmy się na użycie drutu – zanim więc przystąpimy do nakładania koralików na drucik, musimy go odpowiednio zakończyć, żeby zablokować perłę od dołu (jeżeli używacie gotowych szpilek z kulką – pomińcie ten krok).
Jeśli – tak jak ja – postanowiliście ozdobić swoją zakładkę perłami słodkowodnymi, przy wyborze drutu warto zwrócić uwagę na jego grubość (ta sama sytuacja dotyczy szpilek). Perły mają z reguły bardzo małe otwory. Pamiętajmy, żeby grubość drutu dopasować do wielkości otworów w perłach.
Przygotujmy sobie drut do wykonania szpilek. Szczypcami tnącymi przycinamy drut na długość ok. 6 cm – będziemy potrzebować dwóch fragmentów o takiej długości.
Oczywiście jest to orientacyjna długość drucików – zależy ona w dużej mierze od tego, ile i jakiej wielkości kamienie oraz koraliki zdecydujemy się na nich umieścić. Potrzebujemy zapasu drutu (ok. 3 cm) ponad łączną długość koralików na wygodne zawinięcie lupika – nadmiar drutu będziemy później odcinać.
Szczypcami płaskimi chwytamy drut za sam jego koniec (jak najmniejszy fragment – ok. 2 mm) i maksymalnie go zginamy, dociskając następnie już “złożony na pół” drut jeszcze raz szczypcami. Tak powstała końcówka jest odpowiednikiem kulki w szpilce.
Jeśli nasz dolny koralik ma większy otwór, pamiętajmy, by nie ściskać drutu za mocno – wtedy nie należy doginać go maksymalnie, a jedynie docisnąć końcówkę. Najlepiej, by powstało wtedy miniaturowe oczko, które zatrzyma na drucie element z większym otworem.
3. Na tak przygotowaną szpilkę nakładamy perły i pozostałe koraliki (lub inne wybrane przez Was elementy). U mnie są to kolejno: perła, metalowa przekładka, koralik Fire Polish.
4. Teraz będziemy zakańczać naszą szpilkę, tworząc oczko (lupik), które połączymy z łańcuszkiem.
Końcówką szczypiec okrągłych chwytamy drut ok. 2 mm ponad koralikami. Następnie zginamy go pod kątem 45 stopni. Przytrzymując cały czas drut za pomocą szczypiec okrągłych, szczypcami płaskimi lub palcami chwytamy końcówkę drutu i owijamy ją dookoła okrągłej końcówki szczypiec. Powstaje pętelka – teraz, nim przystąpimy do jej zamknięcia, musimy jeszcze tylko przełożyć przez drut oczko jednego z długich łańcuszków (nakładamy je na końcówkę drutu i przesuwamy do lupika).
Nasz lupik zamykamy, dwu- lub trzykrotnie owijając drut dookoła pozostawionej nad koralikami “szyjki”. Podczas owijania lupik przytrzymujemy za pomocą okrągłych szczypiec, natomiast ruch owinięcia wykonujemy, trzymając drut w szczypcach płaskich lub po prostu chwytając go palcami.
Końcówkę drutu odcinamy szczypcami tnącymi – dobrze jest ją uciąć jak najkrócej. W razie potrzeby należy docisnąć szczypcami płaskimi odstający koniec.
W taki sam sposób postępujemy z drugą szpilką: nakładamy na nią perłę oraz koraliki i za pomocą lupika łączymy ją z drugim odcinkiem łańcucha.
5. Oba łańcuszki połączymy teraz ozdobnym łącznikiem z małym kamieniem i koralikami, również umocowanym na druciku. Tym razem pętelki-lupiki na drucie będziemy robić po obu stronach koralików.
Odcinamy około 7 cm drutu, następnie chwytamy go szczypcami okrągłymi ok. 3 cm od końca i wykonujemy manewr zawijania oczka. Pamiętajmy, żeby przed zamknięciem lupika (czyli przed wykonaniem owinięcia) wsunąć na drut ostatnie oczka łańcuszków z perłami, by je ze sobą połączyć. Po wykonaniu owinięcia odcinamy końcówkę, a na drut, zakończony teraz z jednej strony oczkiem, nakładamy przygotowane koraliki.
Ja zdecydowałam się ułożyć je w kolejności: koralik Fire Polish, metalowa przekładka, kamień (spinel), metalowa przekładka, koralik Fire Polish.
Zostaje nam jeszcze wykonanie z drugiej strony końcowego lupika – dokładnie takiego samego jak na końcach szpilek z perłami. Tym razem jego oczko łączymy (oczywiście przed finalnym zamknięciem) z uprzednio przygotowanym jednocentymetrowym fragmentem łańcuszka.
6. Pora na ostatni krok: połączenie gotowej całości za pomocą ogniwa otwartego z oczkiem bazy zakładki. Ogniwo otwieramy, rozginając je w przód i w tył, a następnie ponownie zamykamy – tak, by końcówki potarły się o siebie. Robimy to przy pomocy szczypiec płaskich (najlepiej użyć dwóch par).
A teraz pozostaje nam już tylko zagłębić się w lekturze ulubionej książki – oczywiście w towarzystwie pięknej, samodzielnie wykonanej zakładki.
Dzień dobry,
Piękny tutorial – jak zwykle zresztą :).
Kłopot jest tylko taki, że zwykle nie można kupić kompletu produktów które zostały użyte w tutorialu. Pewnie! Rozumiem, że ma to być inspiracja, ale uczeń to ktoś taki, kto powtarza po Mistrzu, a nabierając wprawy dopiero później tworzy sam. Jak zrobi z tego co mu się zdaje, to efekt nie koniecznie będzie zadowalający i rączki mu opadną… i zapał straci… ;))).
Trochę żartuję oczywiście, ale red swan, czy brown swan to jednak nie to samo.
Wiadomo – “prawie” robi różnicę ;D
Ale dzięki za tutoriale i pracę włożoną w ich stworzenie. Bez wątpienia są tym, na co czeka się cały tydzień.
D-Z-Ę-K-U-J-E-M-Y-!
Dziękujemy za wysoką ocenę naszych tutoriali. Tak, rzeczywiście tutoriale są swego rodzaju inspiracją. Nasze doświadczenia pokazują jednak, że raczej rzadko zdarza się, że czytelnicy chcą w 100% odwzorować kolorystycznie pokazane przykłady. Takie prace nie są wtedy tylko prostym powieleniem przykładu, a zawierają w sobie pierwiastek kreatywności i zmysłu estetycznego twórcy, a dla nas są wtedy miłą niespodzianką, a także czego nie ukrywamy, źródłem inspiracji. Niemniej jednak staramy się zawsze przygotowywać tutoriale z produktów aktualnie dostępnych. Niestety nie mamy wpływu na to jak szybko znikają one ze sklepu.