Artystyczna działalność Małgorzaty Rybickiej -Qlka Art wielu z Was kojarzy się zapewne z sutaszem, z kolorowymi, radosnymi pracami. Wielu pamięta piękną koronę, którą nosiła Miss Polonia. Ale twórczość Małgosi to nie tylko sutasz – kolczyki, bransolety czy korona dla Miss. Wielką miłością “od zawsze” jest dla niej fotografia – początkowo ta analogowa “chemiczna”, a teraz ta cyfrowa – “photoshopowa”.
Opowiem Wam historię o pięknej, ale burzliwej miłości. Mojej miłości do fotografii. Szczerze mówiąc nie wiem kiedy ją spotkałam. Była w moim życiu od zawsze. Mój tato robił mnóstwo zdjęć swoim Zenitem, a potem zamykał się w ciemni na długie godziny. Jak przez mgłę pamiętam czerwone światło i wstrzymywany oddech, kiedy obraz się pojawiał na papierze.
Pierwszy aparat fotograficzny dostałam w 3 klasie szkoły podstawowej. Nie ukrywam, że kiedy tylko miałam film z wolnymi klatkami w środku, chciałam oglądać świat jedynie przez wizjer aparatu. To nic, że obraz był zniekształcony przez niedoskonałe soczewki. Po wywołaniu zdjęć zawsze dostawałam lekcję od Taty – ucięłaś nogi! Ucięłaś głowę ! Po co takie zdjęcie! Uczyłam się. Nie traktowałam tego na poważnie, to nawet przyjaźń jeszcze nie była.
Olśnienie przyszło w liceum. Pewnego jesiennego dnia mój Tata mnie zawołał i pokazał totalną magię. Odgrzebał z piwnicy swojego starego Zenita. To dziwne, ale do dzisiaj pamiętam jak pachniał! Odkurzył powiększalnik i cały sprzęt do wywoływania zdjęć. Zaczęło się na dobre. Biel, czerń i szarości. Magia obrazu. Szybkie bicie serca za każdym razem, kiedy papier wrzucałam do wywoływacza. To był jeden z najbardziej kluczowych momentów w moim życiu. Ona – Fotografia – zaczęła mnie pochłaniać w całości.
Przychodzi taki moment w życiu każdego człowieka, kiedy trzeba podjąć pierwsze poważne decyzje – co będę robić w przyszłości, z czym związać swoje życie? Ja wiedziałam doskonale. Chciałam pracować w szkole jako nauczyciel oraz… fotografować. Od początku fotografię traktowałam jako bardzo ważną pasję. Zrobiłam jak chciałam i jak czułam.
Z łezką w oku wspominam szkolne godziny spędzone w ciemni. Miliony nieudanych próbek. Kilka przewołanych filmów. Myślę, że fotografia nauczyła mnie dużo cierpliwości i pokory. Ale ta tradycyjna, analogowa. Pachnąca chemią.
Oczywiście przyszedł czas, że zamieniłam mój analogowy aparat z czerwonym paskiem na cyfrowy… z paskiem takim jak wszystkie. Z ciemni przeniosłam się do Photoshopa. Jednak jedno się nie zmieniło. Nadal uwielbiam patrzeć przez obiektyw i pokazywać świat moimi kadrami.
Kocham fotografować ludzi, szczególnie kobiety. Aparatu nie da się oszukać, on pokazuje duszę. To jest niesamowite w portretach. W mojej twórczości możecie znaleźć również inne tematy, miedzy innymi krajobrazy. Sporo również eksperymentowałam z fotografia otworkową, rayografią i innymi technikami, niekoniecznie oczywistymi.
Miłość moją zdradziłam kilka lat temu z sutaszem. Ale wiecie jak to jest… stara miłość nie rdzewieje. Co jakiś czas biorę aparat pod pachę i przypominam sobie tę historię o miłości niedoskonałej, ale pięknej.
pozdrawiam serdecznie
Małgorzata Rybicka
Qlka-Art
P.S.
Jeśli uważasz, że w konkursie Polecam RoyaLOVE powinna zwyciężyć Małgorzata- Qlka Art, znajdź w bocznej szpalcie na jej blogu kod rabatowy do royal-stone.pl i dokonaj zakupów z rabatem 12%. Każde zakupy to jeden głos oddany na uczestniczkę zabawy. Zapraszamy!
Niesamowite prace, jestem naprawdę pod wrażeniem bym bardziej, że tutaj można zobaczyć trochę inną Gosię jak w biżuteryjnych pracach.