Jaki klej do biżuterii jest najlepszy?
Tworząc biżuterię niejednokrotnie potrzebujemy skorzystać z pomocy kleju. Klej przydaje się w czasie mocowania szklanych kaboszonów w metalowych bazach, podklejania filcem lub skórką prac wykonanych w technice haftu koralikowego lub sutasz, wklejania rzemieni i sznurków w metalowe końcówki, mocowania krawatek itp. Wszelkie kleje dostępne w Royal-Stone.pl przetestowała dla nas p. Joanna Mendyka znana także jako Bluefairy.
Poniżej pierwsza część jej wielkiego testu, na początek kleje na bazie acetonu. Zatem oddajmy głos Joannie:
Artykuł ten jest przeglądem klejów, dostępnych w sklepie Royal Stone, pod względem ich skuteczności i przydatności w wybranych technikach biżuteryjnych. Każdy z klejów przetestowałam, sugerując się głównie zaleceniami producenta, ale też, w niektórych przypadkach, własnymi, wcześniejszymi doświadczeniami z tymi produktami. Starałam się być jak najbardziej obiektywna w swojej ocenie, chociaż mimo wszystko, odkryłam tu kilku faworytów, mam nadzieję, że i Wy znajdziecie swoich.
Przy prezentacji każdego produktu, na samym początku dołączyłam informację, jaką możecie znaleźć na jego temat w sklepie. Moje wnioski i ocena są jednocześnie weryfikacją tych notek.
Klej do tkanin HT2 Gütermann
Klej ten polecamy do tekstyliów, sutaszu, filcu, skóry, papieru i pcv.
Czas sklejania: 3-5 min. Po wyschnięciu przezroczysty.
Tuba – 30g
Dużą zaletą tego produktu jest precyzyjna końcówka, którą bez problemu można dotrzeć w trudno dostępne miejsca oraz posłużyć się nią do rozsmarowania preparatu na klejonej powierzchni. Pomocna okazuje się również dołączona przez polskiego dystrybutora, dodatkowa ulotka w języku polskim. Z niej dowiedziałam się między innymi, że HT2 można użyć do podwinięcia zasłon, dżinsów czy naprawy tapicerki, a nawet skleić papierowy model samolotu, oraz że trwałość kleju poprawia wysoka temperatura (przeprasowanie żelazkiem) i nie szkodzi jej woda. Jednym słowem, ma zastąpić nić i maszynę do szycia. Idąc tym tropem, wykorzystałam go do wykończenia broszki w technice haftu koralikowego. Tkanina wykorzystywana w tapicerstwie (tu ultrasuede), kawałek tektury i filc – wszystko to, ma moja broszka.
Od razu uderzył mnie intensywny, octowy zapach, typowy dla preparatów na bazie acetonu. Zapach utrzymywał się dość długo, sklejona praca wydzielała go jeszcze przez kilka godzin, jednak z czasem tracił na intensywności.
Konsystencja żelu bardzo ułatwia rozprowadzanie, a duża lepkość pomaga w klejeniu. Wiązanie nie jest stabilne przez około 20 min, co daje czas na poprawki, bez problemu można oderwać klejone powierzchnie, jeśli wcześniej coś było krzywo, i przesunąć je na właściwe pozycje. Ja dodałam kleju podczas takiego manewru, ale zauważyłam, że nie było to konieczne. Powierzchnie zachowały lepkość. Następnego dnia, po około 24 godzinach, spoina choć elastyczna, była na tyle trwała, że nie byłam w stanie jej zerwać bez uszkodzenia broszki, więc się nie siłowałam.
Tego typu klej powinien również podołać w przytwierdzeniu kaboszonu do podkładu (sztywny podkład filcowy 1 mm), postanowiłam to sprawdzić. Wybrałam fasetowany okrągły kaboszon, obok którego zrobiłam testowy kleks z kleju.
Po 24 godzinach kaboszon trzymał się dzielnie, jedynie przy jednej z krawędzi, spoina puściła pod naporem siły.
Natomiast klej pozostawiony na filcu wciąż był elastyczny. Zdecydowanie wysechł i nie był lepki, ale zachował sprężystość i pojawiły się w nim małe pęcherzyki powietrza.
Klej oceniam wysoko, pomimo nieprzyjemnego zapachu. Bardzo mi odpowiada jego konsystencja i łatwość w aplikacji, przezroczysta spoina również nie pozostaje bez znaczenia, zwłaszcza gdy przypadkowo coś wyjdzie poza klejony obszar. To klej z przeznaczeniem typowo krawieckim, jednak sprawdzi się wszędzie tam, gdzie używane będą jakiekolwiek artykuły pasmanteryjne.
Uwaga Jesienią 2016r. klej zmienił kolor opakowania z żółtego na czerwono-białe, i jest teraz nieco podobny do swojej wersji na bazie wody w plastikowej tubce – jednak są to dwa rożne kleje!
http://royal-stone.pl/akcesoria/kleje/klej_do_tkanin_ht2_gutermann.html
Klej Hasulith do biżuterii, uniwersalny
Klej bezbarwny z precyzyjną końcówką. Przeznaczony głównie do klejenia metalu, kamieni ozdobnych, kaboszonów, szkła, porcelany, drewna, skóry. Klej po wyschnięciu pozostaje bezbarwny, łatwo usunąć jego nadmiar. Nie polecany do klejenia miękkich plastików, gumy i pianek ze względu za zawartość acetonu.
Pojemność opakowania: 30ml/27g
Czas wiązania kleju: min. 1 godzina.
Dla uzyskania trwalszego efektu zaleca się odłożenie klejonego artykułu na 12-24 godz.
Uwaga! Produkt chemiczny, łatwopalny. Należy zachować szczególne środki ostrożności. Ma intensywny zapach. W przypadku kontaktu z oczami należy natychmiast przepłukać je dużą ilością wody i skontaktować się z lekarzem.
Podobnie jak Gütermann, Hasulith również jest klejem na bazie acetonu, jednak w przeciwieństwie do niego ma mniej irytujący zapach. Hasulith dostajemy w poręcznej aluminiowej tubce zakończonej aplikatorem.
Klej ma żelową konsystencję w kierunku płynnej, i niestety czasami nie chce przestać wydobywać się na zewnątrz. Trzeba szybko zakręcać tubkę lub trzymać ją pionowo lub po prostu nie cisnąć jej zanadto.
Moje testy obejmowały kilka sugerowanych przez producenta zastosowań dla tego kleju. Pierwszym było klejenie drewna i metalu.
Precyzyjna końcówka bardzo mi pomogła w zaaplikowaniu go na niewielkiej powierzchni metalowej bazy, odrobina wyciekła na drewniany kaboszon, ale po zastygnięciu była niemal niewidoczna. Mocowanie zaś okazało się bardzo solidne.
By przekonać się, jak poradzi sobie z częściej przeze mnie stosowaną techniką, przytwierdziłam nim szklany kaboszon do sztywnego podkładu, zostawiłam też odrobinę kleju na próbce by sprawdzić, jak zmieni się jego struktura. Jedno co mogę powiedzieć od razu, to to że zapach roztaczał się dość długo, zanim klejone przedmioty przestały go wydzielać minęło kilka godzin i rozbolała mnie głowa.
Natomiast kaboszon trzymał się dość solidnie, kleks na próbce stał się żółtawo-przezroczysty i sprężysty. Klej nie zawiódł mnie również łącząc skórę z filcem, w zasadzie nie byłam w stanie rozerwać tej spoiny.
Na skórze niestety nie zdał egzaminu, po 24 godzinach kaboszon po prostu odpadł lekko podważony paznokciem.
Mimo wszystko uważam, że Hasulith to jeden z lepszych klejów acetonowych, bezsprzecznie na jego korzyść przemawia cena, która w przeliczeniu na pojemność tubki, jest bardzo atrakcyjna.
Klej do biżuterii Strass 244 Special
Klej bezbarwny z precyzyjną końcówką. Przeznaczony głównie do klejenia cyrkonii, kamieni ozdobnych, szkła o maksymalnej średnicy 5mm. Polecany również do wklejania rzemieni/sznurków w metalowe końcówki.
Nie nadaje się do klejenia PCV, styropianu, nylonu, gumy, PE, PP oraz innych odmian miękkiego plastiku.
Pojemność opakowania: 20ml/18g
Czas wiązania kleju: minimum 30 minut
Dla uzyskania trwalszego efektu zaleca się odłożenie klejonego przedmiotu na jedną dobę.
Uwaga! Produkt chemiczny, łatwopalny. Należy zachować szczególne środki ostrożności. Ma intensywny zapach. W przypadku kontaktu z oczami należy natychmiast przepłukać je dużą ilością wody i skontaktować się z lekarzem.
Jest to kolejny klej na bazie acetonu, w ulotce czytamy, że jego skład to między innymi butylacetate i ethylacetate, jednak od innych klejów acetonowych odróżnia go konsystencja. Strass 244 jest niesamowicie płynny, do tego stopnia, że sam wypływa z tubki, którą wbrew jej naturze bezwzględnie należy trzymać pionowo. Jest to bardzo kłopotliwe, bo tubki z reguły leżą, niestety trzeba zaopatrzyć się w stojaczek lub małą szklankę albo trzecią rękę.
Zapach jest bardzo drażniący, po raz pierwszy w czasie tego testu, zaczęłam łzawić. Klej bardzo szybko wysycha, a przez to intensywnie paruje i właśnie to najbardziej podrażnia. Aplikacja jest dość prosta, bardzo pomocna okazuje się końcówka, trzeba tylko pilnować by nie ściskać tubki zbyt mocno, bo wypłynie za dużo produktu. Na szczęście Strass nie skleja palców i można go łatwo zmyć wodą z mydłem. Gdy zaschnie, bez problemu da się go zrolować z dłoni.
Zaczęłam go testować pod kątem sugerowanych zastosowań, czyli do drobnych kaboszonów i wklejania rzemieni w końcówki. Naprędce skonstruowałam rzemykową bransoletkę z kocimi oczkami.
Bardzo precyzyjna końcówka niezwykle ułatwia zadanie, odrobinę uciążliwa była konieczność odstawiania tubki do kubeczka by nie upaćkać wszystkiego wylewającym się klejem. Niemniej jednak mocowanie okazało się mocne i skuteczne, bez obaw mogę zamontować zapięcie i cieszyć się bransoletką.
Przykleiłam też nieduże szkiełka (szklane kaboszony i koraliki Tila) do skóry i do filcu. Zarówno te naklejone na skórę, jak i filc szybko odpadły. Przyznać muszę, że było to dla mnie sporym zaskoczeniem.
Producent podpowiada, że najlepiej użyć go do wklejania kryształków Swarovskiego w bazy, ja takich nie posiadam, ale postanowiłam zaryzykować i wkleić szklany kaboszon (około 10 mm średnicy) w bazę pierścionka. Mimo większych rozmiarów kaboszonu niż zalecane, wiązanie jest mocne, a oczko nie do ruszenia.
Strass jest klejem o zawężonym polu działania, zawiedzie tych, którzy spodziewali się po nim wszechstronności. Ten klej został stworzony do wklejania niewielkich szkiełek w metalowe bazy i z tego zadania wywiązuje się na medal.
Klej do sutaszu Bostik All purpose 20ml
Niezwykle skuteczny klej do wszechstronnych zastosowań rękodzielniczych.
Polecany do tkanin (sutaszu i haftu koralikowego), skóry, ozdób ze szkła, metalu, kamieni.
Sposób użycia: Oczyść i odtłuść powierzchnie klejone. Na twardych powierzchniach, takich jak szkło czy metal, nanieś klej na oba podłoża, odczekaj 5-10min i mocno je do siebie przyciśnij. Na chłonnych powierzchniach nałóż obficie klej na jedną z klejonych nawierzchni i natychmiast połącz oba przedmioty dociskając je do siebie.
Klej należy przechowywać pionowo, w chłodnym i ciemnym miejscu.
Nie stosować do polietylenu, polipropylenu, polistyrenu, sztucznego jedwabiu i włókien celulozowych.
Ostrzeżenie: Wysoce łatwopalny produkt. Drażniący dla oczu.
Trzymać z dala od zasięgu dzieci. Używać w dobrze wentylowanym pomieszczeniu, z dala od źródeł ognia. W razie kontaktu z oczami – natychmiast przemyć wodą i skontaktować się z lekarzem. Produkt i opakowanie muszą być zutylizowane jako odpad niebezpieczny.
Klej acetonowy o mocno duszącym zapachu. Tubka nie jest duża, ale w moim odczuciu w sam raz, profilowana końcówka ma pomóc w pracy, ale jest ona szersza niż np. w Hasulicie co odrobinę wpływa na precyzję klejenia. Sama substancja nie jest idealnie przezroczysta, jest nieznacznie żółta i mleczna.
To co mnie najbardziej zaskoczyło to konsystencja, niesamowicie rozciągliwa. Niteczki kleju po chwili pracy były dosłownie wszędzie. Na szczęście bardzo łatwo je usunąć.
Podczas klejenia trzeba nauczyć się panować nad klejem, by wszystkiego nie upaćkać, ale trzymanie się wytycznych z ulotki bywa przydatne. Moja pierwsza próba wklejenia kaboszonu w bazę pierścionka zakończyła się fiaskiem, wszystko się rozpadło, dopiero gdy pozwoliłam klejowi chwilę odpocząć na elementach zanim je złączyłam, udało się.
Następnie przykleiłam kaboszon do podkładu, a część kleju, jak w innych przypadkach, zostawiłam na widoku. Kaboszon trzyma się mocno, ale odniosłam wrażenie, że przy większym wysiłku go oderwę. Z upływem czasu, po kilku dniach, łączenie zyskało na sile, co jest bardzo obiecujące.
Pozytywnie zaskoczyło mnie to, że klej bardzo szybko przestał być mokrą kałużą, a stał się miękkim “żelkiem”. Klejenie filcu z alkantarą nie przyniosło pozytywnych rezultatów, dobę później bez problemu rozerwałam łączenie, właściwe to samo puściło.
Ten klej potrafi rozczarować jeśli nie używa się go umiejętnie, by uzyskać trwałą spoinę trzeba pozwolić mu poleżeć na powierzchni by nabrał mocy. Może to być uciążliwe ze względu na zapach i unoszące się opary. Ci którzy wyznają zasadę “Glue and Go” nie polubią go.
Klej szewski 40 ml
Klej do łączenia skór naturalnych i syntetycznych z PCW, poliuretanami, gumą i innymi materiałami. Szybkoschnący, przeźroczysty.
Uwaga! Produkt chemiczny, łatwopalny. Należy zachować szczególne środki ostrożności. W przypadku kontaktu z oczami należy natychmiast przepłukać je dużą ilością wody i skontaktować się z lekarzem.
To bardzo tania alternatywa dla większości testowanych przeze mnie klejów na bazie acetonu. Klej szewski jest klejem poliuretanowym na bazie acetonu. Aluminiowa tubka jest duża i wydajna. Sporym utrapieniem jest niewygodna końcówka bez aplikatora, która bardzo szybko oblepia się produktem. Konsystencja półpłynna, niesamowicie elastyczna, łatwo ją okiełznać trzymając tubkę pionowo i nabierając produkt wykałaczką. Klej ma bardzo intensywny drażniący zapach.
Już sama nazwa podpowiada do czego najlepiej go użyć, ale oprócz zdezelowanych kapci, idealnie nada się do tworzenia biżuterii z elementami tekstylnymi. Tu panuje pełna dowolność, ja wkleiłam szklany kaboszon na filc, do którego przykleiłam kawałek koziej skóry.
Wszystkie próbki przetrwały moje tortury, ale gdybym trochę bardziej pomęczyła kaboszon, odpadłby. Natomiast tekstylia dobrze się skleiły, nie byłam w stanie ich rozdzielić, jednocześnie zachowały elastyczność.
Dużym atutem tego kleju jest niska cena, przemawia też za nim skuteczność i łatwość usunięcia ewentualnych zabrudzeń, tym bardziej, że spoina jest elastyczna. Z pewnością nie każdego przekona drażniący zapach, który dość długo utrzymuje się na robótce. Do niezbyt trafionych należy też tubka bez precyzyjnej końcówki.
Klej G-S Hypo Fabric Cement – szybkoschnący
Z ulotki wynika, że jest to klej na bazie acetonu (do 25% acetonu i nie mniej niż 50% butanonu), o dość drażniącym zapachu i dużej lepkości. Jego przeznaczaniem jest klejenie aplikacji i łatek na ubraniach, tworzenie kostiumów i dekoracji, z użyciem drewna, papieru, plastiku, skóry, włóczek i koralików. Klej jest bardzo gęsty, można odnieść wrażenie, że tubka pęknie zanim uda się cokolwiek wydusić z tego cieniutkiego aplikatora. To spora uciążliwość, jeśli decydujemy sie na klejenie większych powierzchni, gdzie potrzeba odrobinę więcej kleju niż kropla.
Nie skleja palców, ale dobrze sobie radzi na gładkich oraz porowatych powierzchniach. Jednak jego głównym przeznaczeniem są tekstylia, zatem zadowolone z niego powinny być sutaszystki.
Ja kleiłam nim kaboszony (szklany, drewniany i kolejne szkiełko lecz w wersji mini) oraz pasek alkantary. Planowałam podkleić nią całą próbkę z filcem, ale wyciśniecie takiej ilości kleju potrwałoby wieki.
Zauważyłam, że na trwałość spoiny wpływa ilość użytego kleju, tam gdzie nie było go dużo, niestety wszystko odpadło.
To bardzo przyzwoity klej z niespotykaną, bardzo precyzyjną końcówką, która w zamyśle miała wyeliminować problem zatykania się tubki i ułatwienie precyzyjnej aplikacji, w ostateczności odrobinę utrudnia ona pracę, uniemożliwiając szybkie zaaplikowanie większej ilości kleju. Myślę jednak, że znajdzie on swoich amatorów.
Kolejna część testu tutaj
Bardzo przydatny test. Czekam na następne części.